Dziąsła puchną w okolicach ósemek
Mam poważny, bolesny problem – od niedawna dość mocno puchną mi dziąsła w okolicach ósemek. Co można z tym zrobić? Czy ta historia będzie musiała się skończyć wyrywaniem ósemek, czy jest jakiś inny sposób? Moja koleżanka miała wyrywane i jak mi opowiadała to aż ciarki mnie przechodzą.
7 Odpowiedzi
Jak trafisz do dobrego chirurga to usuwanie 8 nie jest takie straszne. Uwierz mi. Ale wracając do pytania to wcale nie musi się to skończyć usunięciem. Być może to jakiś stan zapalny? Płukaj dentoseptem i jak najszybciej umowy się do dentysty niech oceni sprawę
Czasami weźmiesz antybiotyki i przejdzie, a czasami trzeba wyrywać. Z reguły usuwanie ósemek u dobrego chirurga nie stanowi problemu, twoja koleżanka to musiał być ciężki i pechowy przypadek. I pewnie też dokolorowała do historii, ludzie odruchowo kolorują.
Ja miałam ciągłe problemy z ósemkami. Regularnie nawracał się problem, raz na kilka miesięcy i mnie bolało. Czasem były przepisywane antybiotyki. Ostatecznie w końcu zdecydowałam się wyrwać ósemki i problem z głowy. Przy jednej ósemce chirurg miał poważny problem, przy pozostałych było ok.
Moja dentystka mówi, że problemu z ósemkami nie wolno bagatelizować – jeśli problem utrzymuje się bardzo długo, niezwłocznie udaj się do dentysty pierwszego kontakt, który zbada stan twojego uzębienia.
Moja odpowiedź – umówić się na wizytę u stomatologa. Nie lekceważyć. Lepiej zgłosić się z tym do lekarza, póki objawy są mało dokuczające. Później może być gorzej.
Sporo ludzi ma w takiej sytuacji ósemki wyrywane. Problem będzie się nawracać i dziąsła będą puchnąć.
Czasami jak się nosi aparat ortodontyczny, to wyrywane są czwórki i wtedy zęby tak się schodzą, że ósemki mają więcej miejsca.
Najlepiej udaj się do dobrego stomatologa. Po co cierpieć? Zapewne wystarczy usunąć te ósemki i nie będzie problemu. Nie bój się. Dostaniesz znieczulenie. A później przez kilka dni będą jakieś niedogodności, ale po tym czasie już nigdy więcej nie będziesz mieć problemu z ósemkami, ponieważ nie będzie ich już.
