Jak walczyć z wypaleniem zawodowym? Sposoby na wypalenie
Jak walczyć z wypaleniem zawodowym? Jakie znacie sposoby na wypalenie zawodowe?
Czy wypalenie zawodowe zawodowe można pokonać bez pomocy specjalisty? Co zrobić, aby wyleczyć wypalenie zawodowe i jak zapobiegać wypaleniu zawodowemu?
6 Odpowiedzi
Wypalenie zawodowe bierze się z przepracowania. Nadmierny czas spędzony w pracy w stosunku do innych aktywności. Lub za dużo myślisz o pracy, nawet gdy nie jesteś w pracy.
Ogólnie musisz:
- Znaleźć sobie jakieś inne aktywności / hobby, które odciągnie twoje myśli od pracy. Np. squash, billard, kręgle, gry komputerowe, czytanie książek, oglądanie filmów, sporty
- Pracować rozsądną ilość czasu, tyle ile się pownno.
- Jeśli to wypalenie już jest, udać się na urlop – 2 tygodnie, albo miesiąc.
Wypalenie zawodowe to nie tylko nadgodziny i przepracowanie. Niektóre osoby, nie potrafią pracować zbyt długo w jednej branży, czy na jednym stanowisku. Czasami wypalenie zawodowe bierze się właśnie przez robienie tego samego przez kilka, kilkanaście, albo kilkadziesiąt lat.
W takim przypadku ciężko będzie samemu sobie pomóc. Bo sama myśl o pójściu do takiej pracy będzie powodować niechęć, zdenerwowanie itd. Dlatego chyba najlepiej skorzystać z rady specjalisty. Ogólnie dobrą radą byłoby powiedzieć, że należy zmienić pracę, ale biorąc pod uwagę polskie realia, może to być ciężkie i niezbyt opłacalne.
Można spróbować przemęczyć się i chodzić do tej pracy, a po godzinach pracy, w domu przygotowywać swój biznes. Taki, który będzie sprawiał przyjemność. Wiem, że to dołoży jeszcze pracy, ale jeśli biznes ten będzie wiązał się z hobby, to wtedy nie będzie to takie złe i obciążające. Po jakimś czasie wprowadzając daną rzecz np. do sprzedaży można w miarę rozwoju biznesu zrezygnować z pracy by właśnie zająć się tym co się lubi i na tym zarobić.
Sam kiedyś byłem bardzo przepracowany i wypalony zawodowo. Dwa tygodnie, ani nawet miesiąc nie pomogły mi wrócić do równowagi. Musiałem zmienić pracę.
Moim zdaniem od razu najlepiej udać się do specjalisty, bo zwlekanie, bądź samodzielna próba poradzenia sobie z tym może nie pomóc, a stan ten może się w tym czasie pogłębić.
Inną radą jest próba zmiany pracy. Choć rozumiem, że może to nie być proste obecnie.
Jeżeli jest taka możliwość, to najlepiej zrobić sobie dłuższą przerwę od pracy. W tym czasie w ogóle nie zajmować się pracą. Jeżeli po tym czasie nadal będziemy odczuwać wypalenie zawodowe to dobrze byłoby się udać do psychologa. Porozmawiać o tym. Może być nawet tak, że jedynym wyjściem będzie zmiana pracy.
Oto kilka skutecznych sposobów na walkę z wypaleniem zawodowym:
-
Rozpoznaj objawy
- Zmęczenie, brak motywacji, cynizm wobec pracy
- Spadek wydajności i satysfakcji z pracy
-
Zadbaj o równowagę między życiem zawodowym a prywatnym
- Ustal granice między pracą a czasem wolnym
- Naucz się odmawiać dodatkowych obowiązków, jeśli to konieczne
-
Praktykuj techniki relaksacyjne
- Medytacja lub mindfulness
- Głębokie oddychanie
- Regularna aktywność fizyczna
-
Szukaj wsparcia
- Rozmawiaj z zaufanymi współpracownikami lub przełożonymi
- Rozważ konsultację z psychologiem lub coachem zawodowym
-
Reorganizuj swoją pracę
- Ustal priorytety i realistyczne cele
- Wprowadź regularne przerwy w ciągu dnia pracy
-
Rozwijaj się zawodowo
- Szukaj nowych wyzwań i możliwości nauki
- Rozważ zmianę zakresu obowiązków lub stanowiska
-
Zadbaj o zdrowy styl życia
- Wysypiaj się
- Jedz zdrowo i regularnie
- Ogranicz używki
-
Znajdź pasję poza pracą
- Rozwijaj hobby i zainteresowania
- Spędzaj czas z bliskimi i przyjaciółmi
Cześć wszystkim na forum!
Chcę się z Wami podzielić moim doświadczeniem z wypaleniem zawodowym, bo sam przez to przechodziłem i wiem, jakie to trudne. Może moje rady komuś pomogą?
Na początku czułem się po prostu zmęczony. Myślałem, że to normalne – w końcu kto nie jest zmęczony pracą, nie? Ale potem zacząłem zauważać, że nic mnie nie cieszy. Praca, którą kiedyś lubiłem, stała się udręką. Ciągle byłem zirytowany, nawet na współpracowników, którzy nic złego nie zrobili.
Co mi pomogło? Przede wszystkim przyznanie przed sobą, że mam problem. To był najtrudniejszy krok. Potem:
- Zacząłem robić sobie przerwy w pracy. Serio, nawet 5 minut oddechu co godzinę robi różnicę.
- Nauczyłem się mówić „nie”. Przestałem brać nadgodziny i dodatkowe projekty.
- Znalazłem hobby poza pracą. U mnie to było gotowanie – coś kompletnie innego niż to, co robię zawodowo.
- Zacząłem więcej się ruszać. Nie od razu maraton, ale spacery, potem bieganie. To naprawdę pomaga oczyścić głowę.
- Pogadałem z szefem. Bałem się tego jak ognia, ale okazało się, że był wyrozumiały. Razem znaleźliśmy sposób na lepszą organizację mojej pracy.
- W końcu poszedłem do terapeuty. To nie była łatwa decyzja, ale pomogła mi zrozumieć, dlaczego w ogóle doszło do tego wypalenia.
Pamiętajcie, że wyjście z wypalenia to nie sprint, a maraton. Małymi krokami, dzień po dniu. I nie bójcie się prosić o pomoc – czy to bliskich, czy specjalistów.
Trzymam za Was kciuki! Dajcie znać, jak Wam idzie walka z wypaleniem.