Jak nie pić? Jak powstrzymać się od alkoholu?
Pytanie do ludzi, którzy walczą lub walczyli z nałogiem alkoholowym. Jak nie pić? Jak powstrzymujecie się od picia? Jakie macie sposoby na to, aby nie pić i z powrotem nie wpaść w nałóg?
11 Odpowiedzi
Może osobiście nie miałam z tym problemu, ale koleżanka i owszem. Myślę, że dużą pomocą jest wsparcie kogoś bliskiego, nie tyle nie pilnowanie na każdym kroku „nie pij” itd. ale po prostu wspólne spędzanie czasu, nie pozostawianie kogoś samego sobie, szukanie wspólnych rozrywek i wspólnych zajęć. Wtedy nie myśli się o problemach, a przynajmniej stopniowo się od nich odchodzi i dostrzega, że można inaczej żyć 🙂
Jeśli czujesz przymus picia alkoholu, najprawdopodobniej masz jakiś poważny problem. Musisz rozwiązać ten problem. Jeśli pijesz, bo praca Cię stresuje (to najczęstsza przyczyna) zmień pracę. Lepiej zarabiać mniej, ale nie stresować się. Stres powoduje bardzo poważne choroby.
Jeśli pijesz z innego powodu, staraj się rozwiązać problem.
Jak masz ochotę napić się, znajdź sobie inne zajęcie. Idź na spacer, na rower, do kina, cokolwiek.
Ale też nie bądź wobec siebie zbyt rygorystyczny, jak wypijesz jedno piwko dziennie albo ze znajomym napijesz się czegoś mocniejszego 1-2 razy w tygodniu (ale nie na umór) lub wino do obiadu, to nic złego (ale też z umiarem).
Picie najczęściej bierze się z tego, że masz problemy. Rozwiąż swoje problemy i będziesz wiedział, jak nie pić – nie będziesz czuć potrzeby.
Jeśli masz problem z alkoholem, wypisz sobie listę powodów, dla których warto nie pić. Będziesz mieć przypominajkę, dlaczego warto nie pić.
Jak nie pic? Pierwszym i najważniejszym powodem, dla którego warto nie pić (a na pewno nie za często i w dużych ilościach) jest to, że jak będziesz pić za dużo i za często, skrócisz sobie życie o kilkanaście lub kilkadziesiąt lat.
Umrzesz, a twój partner lub partnerska zostanie na 20 lub 30 lat sam na tym świecie. Nie będziesz mógł oglądać sukcesów i być wsparciem dla swoich dzieci.
Jeśli nie masz dzieci – pomyśl o tym, ile dobrego możesz zrobić dla świata, nie pijąc. Możesz zacząć pomagać innym, to może Ci pomóc przezwyciężyć nałóg alkoholowy.
Znajdź sobie zajęcie, hobby, albo po prostu prace, którą polubisz. Człowiek często pije dlatego, że się nudzi. Alkoholicy to ludzie bezrobotni.
Nie stresuj się, jak masz powód do stresu, pokonaj go, idź do psychologa czy innego terapeuty.
Jedynym skutecznym sposobem, aby nie pić, jest znalezienie sensu swojego życia. Jeśli pijesz, bo masz depresję, albo problemy których nie potrafisz rozwiązać, zgłoś się na wolontariusza, aby pomagać ludziom w Afryce czy Azji. I tak jako alkoholik jesteś / będziesz bezużytecznym pasożytem społecznym, który najlepiej żeby nie żył, więc zrób coś pożytecznego. Takie doświadczenie jest niezwykłe, a jak zginiesz, nie będzie żadnej straty.
Przepraszam za mocne słowa, ale chcę krótko i zwięźle.
Najpierw udać się na odwyk. Potrzebne jest też wsparcie bliskich. Aby nie pić, pomocne też może być znalezienie sobie zajęcia, takiego żeby naprawdę wciągnęło, było pasją.
Rozwiąż swoje problemy, a wtedy może problem z alkoholem zniknie. Uzależnienie od alkoholu czy papierosów to w sporym stopniu uzależnienie psychologiczne. To nie jest tak jak z narkotykami, że jak przestaniesz brać, to chcę cię rozsadzić albo chcesz implodować.
Silna wola jest tu najważniejsza. Warto mieć przy sobie jakiś ulubiony sok lub wodę, aby coś popijać.
Silna wola to podstawa. Jak już się postanowi nie pić, nie palić to trzeba się tego stanowczo trzymać. Jak będzie się robić co jakiś czas przerwy w postanowieniu to nie ma sensu.
Wsparcie najbliższych i silna wola to podstawa. Jeśli ponownie się opijesz to zawiedziesz zaufanie i miłość najbliższych. A to jest najgorsze. Jeśli masz jakieś problemy to postaraj się im zaradzić. Nie bój się prosić o pomoc. Wokół na pewno są osoby, które chętnie Ci pomogą. Zwróć się do specjalisty. Rozmowa z taką osobą również dużo daje.
U mnie problemem byli toksyczni rodzice, z którymi mieszkałem. Zrozumiałem to dopiero na terapii. Gdy się wyprowadziłem, już było mi łatwo i nie piję. Niby oni też chcieli mi pomóc i zależało im, abym nie pił, ale tak naprawę to ich wpływ na mnie był taki, że piłem.