Zadatek a zaliczka – różnica między zadatkiem a zaliczką
Jaka jest różnica między zadatkiem a zaliczką? Czym różnią się te dwie rzeczy od siebie pod względem prawnym? Czy lepiej jest brać zadatek, czy może zaliczkę?
15 Odpowiedzi
Najprościej rzecz ujmując, zadatek różni się tym od zaliczki z punktu prawnego, że w przypadku niewywiązania się z umowy przez jedną ze stron, druga strona wzbogaca się o wysokość zadatku (zaliczka z kolei jest zwracana bez dodatkowych konsekwencji).
Ale mimo wszystko często jest tak, że wpłaca się zaliczkę i nie podlega ona zwrotowi.
Sprawa nie jest taka prosta w przypadku zadatku i zaliczki.
Gdy rozmyśli się usługodawca z jakiegoś powodu, czyli jeżeli umowa nie zostanie wykonana z winy przedsiębiorcy wykonującego usługę, np. hotel odwoła rezerwację klienta wtedy:
- zaliczka jest zwracana w takiej kwocie, jaka została wpłacona
- zadatek trzeba zwrócić w podwójnej wysokości, czyli wartość zadatku i drugie
Gdy się rozmyślisz jako klient i jeżeli zrezygnujesz z usługi, po wpłacie zaliczki możesz mieć jej zwrot. Gdy wpłaciłeś zadatek i nagle się rozmyśliłeś – wykonawca ma prawo go zatrzymać.
Oczywiście przedsiębiorca może zastrzec, że nie zwraca zaliczki.
Niezależnie, czy bierzesz zadatek czy zaliczkę, jak umawiasz się z klientem, zawsze poinformuj, czy podlega zwrotowi czy nie.
A jak sam jesteś klientem, to zapytaj, czy podlega zwrotowi czy nie.
Niby prawo mówi co innego, a praktyka co innego. Nigdy nie spotkałem się, aby ode mnie ktoś brał zadatek, zawsze jest brana zaliczka.
Zadatek to forma wpłaty stosowana bardzo rzadko. I to, co opisaliście powyżej, z punktu prawa się zgadza, ale w praktyce różnie to bywa. Ja kiedyś wpłaciłem zaliczkę, wycofałem się i już nie dostałem zwrotu, ale też nie domagałem się. To była zaliczka na stronę internetową.
Zadatek się nie opłaca z punktu widzenia prawnego, wtedy trzeba oddać więcej, niż się wzięło. Lepiej brać zaliczkę, dlatego właśnie zaliczka jest tak powszechna, a nie zadatek.
Zawsze bierz od klienta zaliczkę, nie zadatek. Zaliczka to standardowa forma, zadatek to anachronizm, który nie wiem, po co w ogóle został stworzony.
Czyli znacznie lepiej jest brać od klienta zaliczkę, niż zadatek. Ostatnio jeden klient nalegał, aby w umowie napisać zadatek, a nie zaliczka i się niepotrzebnie zgodziłem na to. Mam nadzieję, że nie zrobi mnie w balona.
Zastanawiam się, na wypadek jakich sytuacji prawnych stworzono zadatek? Dlaczego komuś miałbym oddawać więcej, niż wziąłem? Kompletnie nie ma sensu. Nie dziwię się, że w praktyce stosuje się tylko zaliczki.
Zawsze trzeba brać zaliczkę, nie zadatek. Zaliczka to forma prawnie korzystniejsza, zadatek trzeba oddać i chyba nawet jeszcze od siebie coś dołożyć. A zaliczkę się oddaje lub się nie oddaje, zależy jak się umówisz.
Jak umawiasz się z kimś na coś, zawsze bierz zaliczkę, nie zadatek. Zadatek to chyba został stworzony na potrzeby jakichś określonych sytuacji prawnych, nigdy nie spotkałem się z użyciem zadatku w praktyce.
Jeśli prowadzisz firmę i bierzesz część pieniędzy od ludzi z góry za swoją pracę, to bierz zaliczkę, a nie zadatek. I zawsze zastrzegaj, najlepiej pisemnie (mailowo lub w umowie) że zaliczka nie podlega zwrotowi. Ewentualnie umieść warunki zwrotu zaliczki.
Z punktu widzenia kupującego bardziej opłaca się zadatek, ale żadna firma nie bierze zadatków, ponieważ z punktu widzenia firmy to jest bez sensu. Ja bym się nigdy nie zgodził na zadatek, świadcząc usługi. Tylko zaliczka. I najlepiej podkreślić, że bezzwrotna, chyba że samemu się coś nawali.
Zadatek to jest coś, czego się praktycznie nie używa współcześnie. Jeśli prowadzisz firmę, bierz od ludzi zaliczki, nie zadatki. Przy zadatku to jest jakoś tak, że jak masz zwrócić to dwa razy tyle co dostałeś.
To normalne że trzeba wpłacić zaliczkę. Jest to o wiele wygodniejsze niż podpisywanie skomplikowanych umów. Oczywiście gdy chodzi o jakieś poważne rzeczy, to najlepiej robić obie rzeczy – zaliczka i umowa.
Gdy ktoś chce Ci wpłacić zadatek, nie zaliczkę, oznacza to, że masz do czynienia z cwaniaczkiem i nie pakuj się w to.