Audi Q5 2.0 TDI Quattro Stronic 2011 – opinie
Podoba mi się auto Audi w wersji diesel – Audi Q5 2.0 TDI Quattro Stronic. Widziałem fajne 2 czy 3 oferty na różne roczniki, ale 2011 najbardziej by mi podpasował cenowo. Poproszę was o opinie na temat tego rocznika lub zbliżonych. Czy warto rozważyć to audi, czy nie ma problemu z automatycznymi skrzyniami biegów (bardziej wolałbym automat właśnie).
3 Odpowiedzi
Mam to Q5 od 4 lat i przejechałem nim już ponad 180 tys km. Silnik 2.0 TDI to naprawdę perełka – spalanie w trasie schodzi do 6-6.5l, a w mieście koło 8-9l, co jak na SUVa jest OK. Quattro spisuje się rewelacyjnie zimą, nigdy nie miałem problemów na śniegu. Stronic działa płynnie, czasem tylko przy zimnym silniku zdarzają się lekkie szarpnięcia, ale to norma.
Z minusów – serwis Audi to koszmar cenowy, dlatego od dawna jeżdżę do niezależnego mechanika. Wymiana rozrządu to wydatek 3-4 tys zł, więc trzeba to wkalkulować. Wnętrze trochę skrzypi po latach, zwłaszcza plastiki w deskę rozdzielczą. No i spalanie AdBlue, ale to już standard w dieslach.
Ogólnie jestem zadowolony, auto ma już swoje lata ale dalej jeździ pewnie. Dla mnie 8/10.
Kupiłam to auto 3 lata temu jako zamianę za mojego Passata. Potrzebowałam czegoś wyższego i bardziej „rodzinnego”. Z jednej strony Q5 jest super – wygodne fotele, duży bagażnik, dobrze się prowadzi. Napęd 4×4 daje poczucie bezpieczeństwa.
ALE… to nie jest tanie auto w utrzymaniu. Oprócz normalnych przeglądów wymieniałam już termostat, czujnik NOx i jakieś przekaźniki. Każda wizyta w warsztacie to minimum 1000 zł. Poza tym zużycie opon jest całkiem spore przez quattro.
MMI (nawigacja) jest już przestarzałe, brak CarPlay/Android Auto to dramat w 2024 roku. Skóra na kierownicy się przetarła i wymiana to znowu wydatek.
Mimo wszystko nie żałuję zakupu, bo auto jest solidne i bezpieczne dla rodziny. Ale trzeba mieć budżet na utrzymanie.
Miałem Q5kę przez 2.5 roku i przejechałem 60 tys km. Kupiłem z przebiegiem 140 tys. Auto ma swoje plusy – silnik ciągnie fajnie, zużycie paliwa akceptowalne, wykończenie na poziomie. Skrzynia automatyczna to wygoda, szczególnie w korkach.
Jednak za ten czas wydałem fortunę na naprawy. Wymiana DPF (filtra cząstek stałych) – 4500 zł, turbosprężarka zaczęła sączyć olej – 2800 zł naprawy. Do tego drobne rzeczy: czujniki, uszczelki, żarówki xenonowe (które kosztują jak złoto).
Zawieszenie pneumatyczne u mnie nie zawiodło, ale słyszałem że to loteria. Jak się zepsuje to koszt nawet 6-7 tys zł.
Sprzedałem auto bo stwierdziłem że diesel w takim wieku to za dużo kombinowania z DPF, EGR i całą resztą. Jak ktoś jeździ dużo trasą – spoko. Ale do miasta? Lepiej poszukać czegoś młodszego lub benzynę. Solidne auto ale drogie w utrzymaniu.