W jaki sposób nauczyciele mogą wspierać rozwój emocjonalny dziecka?
W jaki sposób nauczyciele mogą wspierać rozwój emocjonalny dziecka? Jak nauczyciele mogą pomóc dzieciom w ich rozwoju emocjonalnym?
6 Odpowiedzi
Trzeba okazywać dziecku szacunek. Nauczyć dziecko identyfikować emocje. Uświadomić go, kiedy czuje strach, gniew, miłość, radość, zazdrość.
Trzeba też nauczyć dziecko, że dane emocje mogą wynikać ze sposobu myślenia.
Nie powinno się reagować złością na zachowanie dziecka. Kiedy dorosły nie potrafi kontrolować swoich emocji w obecności dziecka, krzyczy, złości się, albo co gorsza bije – pozostawia bliznę na umyśle dziecka.
Człowiek to istota inteligencja, dziecko to biała kartka, którą zapisujemy naszymi słowami i czynami.
Dziecko musi traktować dorosłego jako autorytet i stabilną ostoję, do której może przyjść, gdy jest problem.
Nauczyciel powinien umieć odczytywać emocje, jakie w danym momencie panują w dziecku. Powinien umieć rozmawiać z dzieckiem o tych emocjach.
Trzeba umieć słuchać dziecka z empatią.
Gdy dziecko nie może się wysłowić – nie dopowiadajmy. Nie koniecznie wiemy, co dziecko chce wyrazić, nawet gdy nam się wydaje, że wiemy.
Powinno się zadawać otwarte pytanie. Czyli nie takie, na które odpowiedź jest krótka, jednosłowna, lecz takie, w których dziecko musi się bardziej wypowiedzieć.
Zamiast pytać – „jak się czujesz”, zapytać – „co czujesz w związku z obecną sytuacją? Możesz opowiedzieć, co się stało?”
Nie należy tłumić żadnych uczuć – smutku, gniewu, radości. I „dobre” i „złe” uczucia są dziecku potrzebne w rozwoju i dorosłemu człowiekowi w funkcjonowaniu.
Gdy już dziecko odczuwa złość, można je nauczyć, że złość nie musi poprzedzać destruktywnych zachowań.
Dziecka nie powinno się oceniać i krytykować. Bardzo źle wpływa to na poczucie własnej wartości i może odbić się na całym dorosłym życiu.
Nie można też dziecka zmuszać do emocji „przyjemnych”, jeśli dziecko w tej chwili ma jakieś negatywne emocje. To bardziej dla rodziców niż nauczycieli porada. Gdy dziecko przeżywa smutek, dajmy mu ten smutek przeżyć, nie odwracajmy uwagę czymś śmiesznych, radosnym, wesołym. Gdy odwracamy uwagę dziecka od jego prawdziwych uczuć, wolniej idzie nauka radzenia sobie z nimi.
Cześć,
Nie jestem nauczycielem, ale mam dzieci w szkole i widzę jak dobrzy nauczyciele to robią. Mogę się podzielić obserwacjami.
Co robi dobry nauczyciel:
- Tworzy bezpieczną atmosferę – dzieci muszą czuć że mogą się pomylić bez wyśmiewania
- Nazywa emocje – pomaga dzieciom zrozumieć co czują („widzę że jesteś zdenerwowany”, „wygląda na to że się martwisz”)
- Uczy jak radzić sobie z emocjami – techniki oddychania, przerwy na uspokojenie, rozmowa
- Daje przykład – sam pokazuje jak radzić sobie ze stresem, frustracją
- Zauważa i docenia wysiłek – nie tylko wyniki, ale też starania
- Uczy empatii – przez rozmowy, bajki, sytuacje z życia klasy
- Reaguje na konflikty – mediuje, uczy rozwiązywania problemów
Moje doświadczenie: Nauczycielka mojego syna robi „kółko emocji” raz w tygodniu – dzieci rozmawiają jak się czują, co je trapi. Syn jest dużo bardziej otwarty na wyrażanie emocji odkąd to robią.
Ważne: Nauczyciel nie zastąpi psychologa przy poważnych problemach, ale może BARDZO dużo pomóc w codziennym rozwoju emocjonalnym.