Sterylizacja suczki – zastrzyki czy zabieg?
Posiadamy suczkę – kundelka i chcielibyśmy ją wysterylizować, aby nie miała szczeniąt. Czy lepiej jest to robić w formie regularnych zastrzyków, czy zrobić jednorazowy zabieg?
13 Odpowiedzi
Ja swojej daję zastrzyki co pół roku i mam spokój. Co prawda boi się i zawsze sprawia problem, ale to tylko raz na pół roku.
Uważam, że zabieg będzie lepszy ponieważ masz pewność, że suczka już się nie oszczeni. Jest to jednorazowe co się z tym wiąże mniejsze koszta – granica 200 / 300 zł.
Natomiast zastrzyki rzekomo są tańsze ale gdy tak na dłuższą metę pomyśleć to wydasz więcej niż na zabieg, ponieważ zastrzyki trzeba co jakiś czas powtarzać. Również trzeba pilnować terminów by nie przeoczyć chwili gdy trzeba będzie znów pojechać z pieskiem na zastrzyk.
Wydaje mi się, że zabieg będzie lepszym rozwiązaniem, nie musisz pamiętać o terminach a dodatkowo piesek nie będzie musiał się stresować każdym zastrzykiem.
Moim zdaniem zabieg jest lepszym rozwiązaniem zrobisz raz i masz z głowy po co pieska męczyć co jakiś czas zastrzykami to jest moim zdaniem bez sensu strata kasy i męczarnia dla psa nie potrzebny stres.
Zastrzyki to niepotrzebny stres dla Ciebie i dla psa. Lepiej iść do porządnego weterynarza, wykonać zabieg raz i mieć to z głowy. Chyba że chcesz mieć otwartą drogę na to, aby suczka mogła mieć szczenięta, wtedy tylko zastrzyki.
Jeśli suczka ma nigdy nie mieć szczeniąt, to zróbcie zabieg, raz i mieć spokój. Jeśli chcecie, aby kiedyś miała szczenięta, lepiej zrobić zastrzyk. Do zastrzyków się w końcu przyzwyczai, jak dobrze do tego podejdziecie.
Lepsze są zastrzyki niż zabieg, jeśli chodzi o sterylizację suczki. Gdybyście jednak zmienili kiedyś zdanie i chcieli szczenięta, albo musieli odsprzedać suczkę, zawsze pozostawiacie otwartą drogę następnym właścicielom.
Jeśli chcesz sterylizować suczkę, moim zdaniem lepsze są zastrzyki. Nigdy nie wiesz, jak się życie potoczy. Może zachcesz kiedyś, aby miała szczeniaki, albo ktoś ją od Ciebie odkupi i będzie chciał szczeniaki.
Zastrzyki są chyba bezpieczniejsze przy sterylizacji suczki, niż zabieg.
Z drugiej strony dziś, aby handlować szczeniakami, to trzeba mieć jakieś specjalne uprawnienia, prowadzić hodowlę. Więc z drugiej strony jak raz zrobisz zabieg, to potem nie musisz co pół roku robić zastrzyków albo jeździć do weterynarza na zastrzyki. Taniej chyba wychodzi.
My robimy raz na parę miesięcy zastrzyk i już trwa to od paru lat i nigdy nie było problemu. Nie robiliśmy całkowitej sterylizacji, zrobienie zastrzyku to nie jest problem i spokojnie zapobiegnie temu, aby suczka miała szczeniaki.
To, czy zrobić zastrzyk, czy zabieg, zależy od jednej rzeczy – rozważacie jakiekolwiek rozmnażanie w przyszłości, czy nie? Jeśli nie, to sterylizacja w formie zabiegu. Jeśli tak, to lepiej robić zastrzyki.
Porozmawiaj na ten temat z weterynarzem. Podejrzewam, że to, jaka sterylizacja jest najlepsza, wynika nie tylko z twojego widzimisię, ale też zależy od wieku suczki, rasy i być może innych czynników. Dobry weterynarz będzie w stanie doradzić w tej kwestii.
Ciężko jest dać na to jednoznaczną odpowiedź, posłuchajcie swojego weterynarza.
Najlepiej poradzić się weterynarza. Osobiście myślę, że zabieg byłby lepszy. Suczka miałaby tylko chwilowo stres. Zabieg i spokój. Przy zastrzykach to przede wszystkim trzeba pamiętać o terminach i za każdym razem suczka się stresuje zastrzykiem. Pewnie i od strony zdrowotnej zabieg może być dla psa zdrowszy.
Ostatnio moja ciocia chciała zrobić swojej suczce taki zabieg, ale weterynarz zauważył, że pies ma jakieś problemy z sercem i polecił najpierw wizytę u kardiologa. Inaczej zabiegu nie chce przeprowadzić, bo byłoby to za duże ryzyko.
A co jak w mojej miejscowości weterynarze nie mają aparatu do narkozy wziewnej a innego znieczulenia nie chcą zrobić dla suczki buldoga francuskiego, jeździć i szukać w innym mieście? Ciekawe jak zniesie podróż po zabiegu?Jestem zmuszona stosować zastrzyki. Koleżanka miała suczkę i zawsze chodziła z nią na zastrzyk i żyła 18lat. Za zabieg u takiej suczki chcą 1000zł nie dosyć, że to alergik to ma często zmiany skórne i trzeba kupować tabletki za 190zł i specjalną karmę która też jest droższa.