Lodówka no frost czy zwykła lodówka? Która lodówka lepsza – zwykła czy no frost?
Która z tych lodówek będzie lepsza – zwykła, tradycyjna lodówka, czy lodówka z systemem no frost? Czy to prawda, że te lodówki no frost strzelają? A czy są awaryjne? W serwisie gościu straszył mnie, że jak się zepsuje, to on nie naprawi i musi być serwis samsunga. Ale podobno przy no frost nie odkłada się woda ani lód, jak dla mnie super. Tylko droższe są od zwykłych lodówek.
11 Odpowiedzi
Zdecydowanie polecam Ci lodówkę no frost. Nie tylko samsung produkuje lodówki no frost, inne firmy też. Moja mama kupiła sobie ostatnio Bosch i właśnie ma w niej no frost, doradzałem jej przy zakupie.
Nie odkłada się woda w lodówce ani lód w zamrażarce.
Zdecydowanie lepiej jest kupić lodówkę no frost, niż zwykłą. Zwykłe niedługo odejdą do lamusa, lodówka no frost jest czystsza, wydajniejsza, wygodniejsza. Niektóre lodówki no frost wydają dziwne hałasy, ale sporadycznie i można się przyzwyczaić. Tutaj jest bardzo dobra lodówka no frost w całkiem rozsądnej cenie:
W dodatku ma też inne funkcje – utrzymanie świeżego warzywa, specjalne szuflady, bardzo dobry model.
Oczywiście że lodówka no frost. Zwykłe lodówki prawdopodobnie wkrótce przestaną być produkowane. No frost to krok do przodu – nie martwić się rozmrażanie zamrażalnika, o mokre ściany w lodówce. To technologia przyszłości. A właściwie no frost to technologia teraźniejszości. Jak kupujesz nową lodówkę, patrz żeby miała no frost.
Niektóre lodówki no frost bardzo strzelają, np. moja. Ale nie wiem, czy to jest wina no frost, czy obudowy, w internecie bardzo różne opinie spotykam na ten temat. Ale łatwiej dbać o lodówkę no frost – szczególnie zamrażalnik.
NO FROST OF COURSE!! Jestem zdecydowanie za lodówkami no frost. Nowsza technologia, nie trzeba bawić się w odmrażanie całej lodówki. Jak zostało wynalezione coś lepszego to czemu z tego nie korzystać?
Ja bym na waszym miejscu lodówki bez no frost w ogóle nie kupował. Różnice cenowe są bardzo niewielkie, a jakościowa różnica jest ogromna. Chyba już producenci będą produkować tylko no frost, ponieważ to jest po prostu krok do przodu w technologii lodówek. Nie martwisz się o mokre ściany, o rozmrażanie.
Oczywiście najlepiej mieć pełny no frost w lodówce.
Ja zgadzam się z przedmówcami pro-no frost. Ja ostatnio kupowałem sobie lodówkę no frost online i ustawiłem sobie filtry odpowiednie, aby był no frost, odpowiednio duża lodówka, odpowiednie funkcje miała. Gdyby ktoś z was chciał skorzystać, to macie tutaj link, pod nim są tylko najlepsze modele lodówek – nie wszystkie w tym sklepie.
Oprócz tego, że wszystkie mają no frost, wszystkie mają wysokość 180 lub wyższą (mniejszej lodówki moim zdaniem nie ma sensu kupować). Niektóre są szersze, inne węższe. Mają też wiele innych bajerów, które mogą się wam przydać. Zakres cenowy jest dość spory.
Ja jestem zdecydowanie za No Frost. Nie ma już straty czasu na odmrażanie lodówki co jakiś czas. Trzeba iść z postępem nauki i techniki.
Jasne, że tylko i wyłącznie lodówka no frost. Nigdy nie kupię lodówki bez no frost. To jest już stara technologia. Po co sobie utrudniać życie? Z no frost nie ma żadnego rozmrażania ani cieknącej wody.
Lodówki no frost nie potrzeba rozmrażać – w zamrażalniku nie odkłada się lód, a w lodówce nie odkłada się woda. Lodówki takie też mają przeważnie jakieś systemu długiego utrzymywania świeżości. Są lepsze od starych tradycyjnych lodówek.
Nie ma żadnych argumentów za tym, aby używać starego typu lodówek. No frost to po prostu krok do przodu.
A jak często odmrażasz lodówkę? Moja No Frost potrafi mrozić lodówkę, co prowadzi do utraty jakości przechowywanych produktów…