Jak przekonać pracodawcę do podwyżki? Jak negocjować podwyżkę?
Czy ktoś z was był w takiej sytuacji, że bardzo zależało mu na podwyżce i negocjował tę podwyżkę z pracodawcą? Jak przekonać pracodawcę, aby dał podwyżkę? Znacie jakieś metody na to? Oprócz groźby, że się odejdzie z pracy, co jest dla mnie ostatecznością, ale jestem skłonna to zrobić, ponieważ pracuję od ponad roku za bardzo niskie pieniądze, a codziennie mam stres w pracy.
10 Odpowiedzi
Aby przekonać pracodawcę do podwyżki, musisz być dla niego wartościowa – dla niego i dla firmy. Jeśli ma na twoje stanowisko 50 osób z takimi samymi umiejętnościami i doświadczeniem, ciężko będzie Ci przekonać go do podwyżki. Ale jeśli twoje umiejętności i doświadczenie wymagają np. roku pracy na twoim stanowisku i nową osobę musiałby długo od nowa szkolić, albo mało jest osób na twoje stanowisko, masz spore szanse na podwyżkę, o ile nie chcesz tej podwyżki za dużo i za często.
Robust ma bardzo dużo racji. Jeśli chcesz negocjować podwyżkę i zastanawiasz się, jak przekonać pracodawcę do podwyżki, postaraj się najpierw zorientować, jak cennym pracownikiem jesteś dla firmy i czy łatwo będzie Cię zastąpić.
I oczywiście poczytaj sobie jakieś książki na temat negocjacji i perswazji.
Tak w skrócie na pewno łatwiej by Ci było, gdyby się okazało, że ty i szef macie wspólne zainteresowania i poglądy. Możesz nawet udawać, że tak jest.
Druga sprawa, podczas rozmowy staraj się naśladować swojego szefa pod względem intonacji i mowy działa, ale nie przesadnie.
Po trzecie, zażądaj znacznie większej podwyżki, niż realnie potrzebujesz. Jak chcesz np. 300 zł, powiedz szefowi, że chciałbyś 600 zł podwyżki. A jak Cię wyśmieje, to schodź w dół – „Może chociaż 500?” – jak powie nie to – „To może chociaż szefie połowę tego – 300 zł”.
Może uda Ci się w ten sposób wynegocjować podwyżkę.
Gdy chcesz negocjować podwyżkę z pracodawcą, musisz być w stanie wykazać, co dobrego ostatnio zrobiłaś dla firmy i dlaczego należy Ci się ta podwyżka.
Ponadto dobrze jest wyczaić okazję, gdy twój pracodawca jest w dobrym nastroju.
Znacznie lepiej jest iść negocjować podwyżkę, gdy na zewnątrz jest ładna, słoneczna pogoda (ale nie duszący upał, patrz też na sprzyjający biomet), niż jak by była plucha i deszcz.
A jeśli dokonałaś jakiejś dużej zasługi, którą szef zna i wszyscy zauważą, staraj się w niedużym okresie czasu od tej zasługi negocjować, w ciągu najbliższych dni. Jak po 3 miesiącach wspomnisz, że coś tam zrobiłaś dobrego, to będzie słaby argument.
Jeśli chcemy, aby pracodawca dał nam podwyżkę i chcemy go do tego przekonać, trzeba po pierwsze umieć z nim rozmawiać, po drugie być użytecznym.
Jeśli naprawdę uważacie, że należy wam się podwyżka, wykażcie to. Nie stosujcie argumentów, że macie dzieci albo trudną sytuację i dlatego powinniście więcej zarabiać, bo to nie ma nic do rzeczy i byłoby niesprawiedliwe wobec innych pracowników.
Trzeba wykazać, że jesteście lepsi od innych, że szef bez was miałby poważny kłopot, że mało kto może was zastąpić.
Najlepszym atutem jest dużo liczba umiejętności. Bezcenna jest umiejętność bezwzrokowego pisania na klawiaturze. Mało kto to potrafi. Nauka zajmuje kilka miesięcy. Ale jak się nauczysz, wszystkie zadania przy kompie wykonujesz 2-3 razy szybciej.
Inna ważna umiejętność to dobra znajomość języka angielskiego. Nie nauczysz się angielskiego na kursach. Tzn. nie płynnie. Nauczysz się podstaw. Resztę – oglądaj filmy po angielsku (bez polskich napisów, najwyżej z angielskimi napisami), graj w gry po angielsku, pisz sobie z kimś po angielsku z pomocą słownika. W ten sposób się nauczysz. Staraj się też czasem myśleć po angielsku.
Może jakieś umiejętności specyficzne dla twojej branży także będą ważne. Trzeba być człowiekiem wartościowym i posiadać umiejętności, aby dużo zarabiać. Pieniądze nie spadają z nieba.
Gdy rozmawiasz z pracodawcą na temat podwyżki, staraj się nie uniżać i poniżać, tylko rozmawiaj jak równy z równym. Staraj się też mieć koło ratunkowe – czyli jak nie da Ci podwyżki lub co gorsza, będzie chciał Cię zwolnić, żebyś nie została na lodzie.
Taka sytuacja też daje Ci wyższą pozycję negocjacyjną i masz większą szansę na podwyżkę, ponieważ odejście z pracy nie jest Ci straszne.
Tutaj macie filmiki, jak negocjować podwyżkę z pracodawcą, może pomogą wam zwiększyć własną wypłatę 🙂
I tutaj drugi filmik na temat tego, jak negocjować pensję podczas rozmowy o pracę:
Ale to ma sens, jak rozmawiacie z pracodawcą, chociaż chyba z rekruterami czasami też można.
– Szefie, weno daj podwyżkę
– Nie dam podwyżki
– No weno szefie, daj podwyżkę
– Nie dam podwyżki
– No weno szefie, daj podwyżkę, należy mi się
– Nie dam podwyżki
– No ale szefie, należy mi się podwyżka
– Ok, masz podwyżkę.
To, czy możesz negocjować podwyżkę, zależy od twoich umiejętności, sytuacji na rynku pracy, pobytu i podaży. W niektórych branżach praca znajduje się sama, w innych jest ciężko.
Jak na twoje miejsce jest 20 innych osób i twoje stanowisko nie jest mocno wykwalifikowane, nie masz szans na podwyżkę, chyba że masz super zdolności retoryczne i umiesz przekonać szefa bez sensownych argumentów.
Ale jak np. firma dzięki Tobie pozyskuje dużo klientów i dla wielu klientów firma to ty, masz szansę na podwyżkę.
Nie zawsze uda się wynegocjować. Jeśli naprawdę zasługujesz na nią, to może ci się uda, ale jeśli po prostu potrzebujesz więcej kasy, ale nic się nie zmieniło w twojej pracy, to marne szanse.
Jest inflacja i wszystko drożeje, ale to jest wina obywateli, którzy źle głosowali 5 lat temu.
Dziurę budżetową teraz trzeba będzie łatać przez następne 10 lat.
Myślę, że przede wszystkim trzeba pokazać, że jest się dobrym pracownikiem, a więc swoje zadania zawsze wykonywać sumiennie itd. Poza tym o podwyżce warto jest po prostu szczerze rozmawiać, jeśli pracodawca będzie zadowolony z pracownika to na pewno takiej prosby nie zbędzie byle odpowiedzią.