Dziwne, swędzące, czerwone plamy / krosty na brzuchu i rękach
Jakiś czas zaczęły mi się pojawiać jakieś dziwne, czerwone, swędzące plamy na brzuchu. Teraz zaczynają się rozprzestrzeniać na ręce. Co to jest? Ospę możemy wykluczyć.
Nie boli mnie ani nie mam żadnych objawów oprócz tego, że bardzo chwilami swędzi.
Trwa to już od około 10 dni.
6 Odpowiedzi
To będzie najprawdopodobniej łupież różowy giberta. Przejdzie samo po około 4-6 tygodniach, tylko trzeba leczyć objawowo, czyli jakieś maście na swędzenie itd. Tzn. nie jest to konieczne, bez maści też przejdzie.
Powinno być tylko na brzuchu i rękach, ewentualnie plecach.
Mój partner to miał – łupież różowy giberta. Nie pamiętam od czego się zaczęło, ale chyba od brzucha. Po bokach brzucha zaczęły mu wyskakiwać dziwne plamy, potem na reszcie brzucha i na rękach. Swędziało go mocno, ale jakoś sobie dał radę, chyba nawet maści nie kupował. Jak już się rozprzestrzeniło, co trwało około 2 tygodnie, to potem około 2 tygodnie było i 2 tygodnie znikało. W sumie chyba około 6 tygodni trwało. Może trochę krócej.
Może też to być po prostu alergia na coś. Np. na materiał, który nosisz, jeśli nosisz jakieś ubranie. Chociaż z drugiej strony nie wiem, czy alergia by trwała 10 dni.
Pamiętajcie, aby ubrania po zakupie zawsze najpierw uprać, bo nie wiadomo kto je dotykał i gdzie były trzymane.
Ja też na to chorowałem – nazywa się to właśnie łupież różowy giberta. Samo przeszło, ale cały brzuch, klatka piersiowa i ręce były poplamione. Dorze że to działo się jakoś chłodniejszą porą, a nie latem, bo byłoby niewesoło.
Jeśli masz możliwość to idź do lekarza, nie zaszkodzi się zbadać i skonsultować. Ja tam idę do lekarza kiedy mam jakieś dolegliwości. Chociaż teraz jak jest koronawirus to nie chciałbym iść do przychodni.
To będzie łupież różowy giberta, mój brat na to chorował ostatnio i bardzo panikował, po 6 tygodniach nie było śladu. Żadnych blizn ani nic, plamy zniknęły.