Czy chrzcić dziecko? Nie zamierzam
Mój brat ma dwójkę dzieci. Nie jest zbyt religijny, ale rodzice dają mu dużo kasy i to na nim wymusili.
Ja mam pierwsze dziecko i nie zamierzam chrzcić. Nikt mi nie potrafi podać jednego logicznego powodu, dla którego mam to zrobić. Ponadto, jestem po apostazji, żona też, więc to i tak nie wchodziłoby w grę.
Czy chrzciliście swoje dzieci? Dlaczego?
Czytałem historię dziewczyny, która nie ochrzciła dziecka i rodzice się na nią obrazili i przestali przyjeżdżać. Siostry także. To jest właśnie katolicka moralność – ktoś nie jest na tyle naiwny, aby chrzcić swoje dziecko, to trzeba się na niego obrazić.
Nie chrzczę dziecka, gdyż nie wierzę w niebo ani piekło. Ani w Boga. A gdyby istniał, dlaczego miałby posyłać niewinne dziecko do piekła, ponieważ nie zostało polane wodą?
Piekło, niebo, Jezus, Maryja, Allah, Ktulu, Mitra, Agni, Święty Mikołaj – wszystko to wymysły ludzkiego umysłu. Żaden z tych bytów nie istnieje i nie istniał, a jeśli istniał, nie miał żadnych wielkich mocy.
Oficjalna doktryna kościoła jest taka, że chrztem zmywa się grzech pierworodny Adama i Ewy. Jeśli wierzycie w Adama i Ewę, wierzycie że Ziemia ma 10 tys. lat i Bóg stworzył człowieka, a nie ewolucja.
Jeśli zaś Bóg stworzył człowieka, to jak z Adama i Ewy powstała reszta? Czemu wszyscy nie są upośledzeni, skoro dzieci Adama i Ewy (rodzeństwo) musiałoby się rozmnażać dalej, aby stworzyć obecną ludzkość.
Młodzi ludzie w Polsce chrzczą dzieci, ponieważ robi im się pranie mózgu na religii, albo rodzice czy dziadkowie to wymuszają. Lub robi się to z czystego lenistwa intelektualnego.
5 Odpowiedzi
Ja też nie chrzczę dziecka. Część znajomych mi zazdrości otwarcie, a część zaczęła się dystansować. Niestety im większa religijność, tym większa głupota.
Ja bym nie chciał chrzcić dziecka, gdybym je miał. Już spory kawałek czasu nie należę do kościoła. Także nawet jak rodzina się buntuje, to należy to po prostu im albo wytłumaczyć, albo olać. A poza tym bycie czarną owcą w rodzinie, nie jest takie złe.
Ogólnie Biblia to zbiór mitologii, tylko po prostu takiej, która była bardziej chwytliwa niż Grecka, czy Egipska, a jej wyznawcy byli bardziej agresywni i dzięki temu stała się dominująca. Raczej nie ma tam niczego porywającego i wyjaśniającego cokolwiek. Czasami fakty z niej pokrywają się z wydarzeniami historycznymi, ale żadnej ingerencji boskiej nie było.
W zasadzie też bym nie chrzcił, ale powiem szczerze, że to potem może nieco utrudniać życie jakby dziecko trafiło na partnera, który będzie chciał ślubu kościelnego. Wiadomo, to będzie potem jego problem jak rozwiąże to w swoim życiu.
Niestety kościół w tym państwie odgrywa zbyt wielką rolę wciąż. Co musi się stać, by coś się zmieniło? Bo jak widać pedofilia to za mało, ukrywanie pedofili też, Watykan pomagający nazistom w ucieczce, po II wojnie światowej, to też za mało. Dawne grzechy, jak palenie czy torturowanie innych ludzi za „czary”, to też mało. Albo to, że chrześcijanie niszczyli inne kultury, bądź ich religie.
To temat ostatnio na czasie i dużo młodych osób, rodzin się nad tym zastanawia. Po pierwsze czy brać ślub kościelny, czy później chrzcić dzieci i dalsza droga. Moim zdaniem trzeba iść za swoimi przekonaniami. To życie każdego z nas z osobna. Nikt nie może przeżyć tego życia za Ciebie.
Ale z drugiej strony, czasem ciężko podjąć taka decyzje, bo są naciski ze strony rodziny, otoczenia. Wszystko zależy od tego czy jesteś w stanie się na to zgodzić i nie będzie Ci to przeszkadzać. Bo jeśli jesteś bardzo źle nastawiona i mega Cię to drażni to nie zgadzaj się na to. Znam osoby, które to robią, bo im to „wisi”, bardziej ważny jest dla nich spokój rodziny i otoczenia i traktują to jako tradycję, którą trzeba wykonać.
Myślę, że jeśli Twoja rodzina jest świadoma, otoczenie ma szerokie światopoglądy to zrozumie Twój wybór. Nie kocha się człowieka bo jest ochrzczony czy nie, kocha się go za to jaki jest, jak się zachowuje, kocha się go sercem a nie zaświadczeniem chrztu.
Najlepiej jest być w pełni samodzielnym i niezależnym. Wtedy rodzina nie ma nic do gadania. Jeśli ktoś się na Was obrazi, że nie ochrzciliście dziecka to najwidoczniej tak miało być. Dopóki ta osoba nie zmądrzeje to nie szukaj z nią kontaktu.