Jak poradzić sobie z nerwicą? Jak leczyć?
Jak radzicie sobie z nerwicą, jeśli cierpicie na taką? Jak poradzić sobie z nerwicą? Czy cierpieliście na nerwicę lękową, albo nerwicę natręctw, lub nerwicę hipochondryczną? Jak sobie radzić z nerwicą? Jak ją leczyć? Jak wyjść z nerwicy?
5 Odpowiedzi
Najlepiej by było jakbyś skontaktował się z psychiatrą, bo on Ci może najlepiej pomóc znając przyczyny i objawy indywiduwalne. Nerwica to nie poryszczka i trzeba poświęcić trochę czasu żeby się z niej jakoś wydostać.
Z nerwicą nie da się samemu sobie poradzić. Dlatego lepiej będzie jak pójdziesz do psychiatry, oraz do psychologa.
Z nerwicą idź do lekarza, bo może być ci ciężko poradzić sobie z nią samemu, to nie jest łatwe leczyć się z tego, ale jednak bez pomocy nie dasz rady z tego wyjść.
Myślę, że w walce z nerwicą najlepiej pomoże psychiatra. Samemu ciężej. A pewnie jak ktoś się mocno zaprze i bardzo chce z tego wyjść to i sam sobie poradzi.
Mój brat cioteczny cierpiał na nerwicę. Jak zaczynał np. w coś grać, to wpadał w obsesję na temat danej gry. Jak poprawiał buty, poprawiał 2 minuty. Z parkowaniem auta było to samo.
Ciągle zwalał winę na jakieś nieistotne przyczyny, jak praca, rozstanie z dziewczyną, problemy natury fizycznej. Miał też hipochondrię – wmówił wszystkim, że ma celiaklię i nie jadł glutenu przez 2 lata. Gdy odwiedzał rodzinę, trzeba było przygotowywać dla niego coś bezglutenowo.
W końcu wyszło na to, że tę celiaklię sobie wymyślił, i w wyniku tego nowa dziewczyna przymusiła go wraz z jego mamą na psychoterapeutę. Bo u niego to była zwykła nerwica + hipochondria.
Jakiś tam jego kolega zerwał z nim kontakt, jak się dowiedział, że on sobie tę celiaklię wymyślił (wcześniej też sobie wymyślał jakieś inne choroby). Podobno takich ludzi jest coraz więcej, co jest rezultatem naszych czasów i tego, że rodzice sobie nie radzą z dziećmi, o czym niżej.
Po paru miesiącach już była poprawa. Nie powiedział mi wszystkiego w szczegółach, ale ogólnie cały jego problem brał się z jego relacji z rodzicami w dzieciństwie.
W przypadku problemów psychicznych, takich jak nerwica – zawsze jest potrzebna pomoc specjalisty. Człowiek sam nie jest w stanie się dopatrzeć tych rzeczy.
Z moją babcią był podobny problem – hipochondria. Jak puściła bardziej śmierdzącego bąka, to stwierdzała, że ma raka jelita grubego. Oczywiście nie miała żadnego raka, a umarła od nadwagi dopiero po 70-tce. Ale gdyby nie miała nadwagi, to pożyłaby jeszcze z 15-20 lat dłużej.