Czym karmicie swoje zwierzaki?
Jak w temacie, czym karmicie swoje zwierzaki? Puszkowymi łiskaskami, resztkami z obiadu czy może gotujecie im osobne dania, jako zdrowszą alternatywę dla sklepowych przysmaków?
6 Odpowiedzi
mój pies jest na diecie BARF i tą dietę wszytkim polecam! w karmach dla zwierząt jest więcej zbóż (które dla zwierząt nie mają kompletnie żadnej wartości ) niż mięsa, a jeśli już jest mięso to są to jego odpady, pióra dzioby pazurki itd w najgorszych karmach spotyka się padlinę a nawet zmarłe płody zwierząt ogólnie tragedia. Jeśli już kupujemy karmy to patrzmy na kategorię mięsa które się w nim znajduje. Do każdej kategorii przypisany jest rodzaj mięsa np
„Materiały kategorii 1 (kat. 1) — ryzyko związane z prionami, ze stosowaniem substancji niedozwolonych lub substancji skażających środowisko. Obejmują: padłe zwierzęta i ich wszystkie części podejrzane o zarażenie TSE, zwierzęta zabite w związku ze zwalczaniem TSE, padłe zwierzęta domowe, mieszaninę materiałów kat. 1 z materiałami kat. 2 lub 3. Produkty tej kategorii nadają się wyłącznie do utylizacji. ”
Materiały kategorii 2 (kat. 2) — ryzyko mikrobiologiczne lub ryzyko związane z obecnością substancji lub zanieczyszczeń w ilościach przekraczających dopuszczalne poziomy. Obejmują: obornik, padłe zwierzęta i ich części, martwe płody, mleko zawierające pozostałości zatwierdzonych substancji lub zanieczyszczeń w ilościach przekraczających dopuszczalne poziomy, drób zamarły w skorupce, mieszaninę materiałów kat. 3 z materiałami kat. 2. Produkty tej kategorii są zakwalifikowane jako nienadające się do spożycia przez zwierzęta
kategorie są 4 🙂 warto poczytać zanim da się coś takiego swojemu pupilowi…
poza tym NIE WOLNO psu dawać gotowanych kości ani żadnych ości które są poddawane obróbce termicznej bo kość taka staje się krucha i gryziona przez psa dodatkowo się rozpada i może uszkodzić przewód pokarmowy zwierzęcia, jeśli chcecie podawać kości to tylko SUROWE!
Mam kota i zastanawiam się nad przejściem na BARF, niestety jest on czasochłonny, a ponadto trzeba się dobrze na tym znać. Oczywiście również, aby dobrze go stosować są potrzebne odpowiednie barfne kalkulatory i wagi jak np. jubilerska, dlatego jeszcze się tym nie zająłem. Mój kot dostaje tylko mięsne puszki od najlepszych producentów, nie zawierają żadnych zbóż i są odpowiednio zbilansowane. Nie dostaje również suszu (suchej karmy), bo jest ona szkodliwa na nerki. Koty w końcu pobierają wodę głównie z pożywienia, a susz ma 10% wilgotności i jest to nie wystarczająca ilość, niestety koty też mało piją wody więc to co uzupełniają pijąc jest również za małe. Mokre puszki mają około 80% wilgotności i to już znacząco zmienia postać rzeczy. Nie kupuję jedzenia dla kota w marketach, bo tak jak wyżej napisała martsza są złej jakości. Wiele osób może napisać: 'ale mój kot chętnie to je, a tych dobrych firm nie chce tknąć’ – dzieje się tak dlatego, że marketowe karmy mają polepszacze smaku oraz uzależniacze, które powodują, że kot zawsze wybierze 'śmieciowe’ jedzenie. Firmy Granatapet czy Catz Finefood można porównać do sushi, a Felixy i inne do fastfoodów…
Wszystkie karmy, które można dostać w marketach są złe. Niezależnie od tego czy to sucha karma, czy saszetki. Każda z tych karm zawiera najgorszego rodzaju mięso, a także zboża – właściwie głównie zboża i odpady. Znajdują się w nich także środki polepszające smak, jak również substancje uzależniające. Dlatego koty i psy tak chętnie je jedzą. Efekt jest tego taki, że większość zwierząt po paru latach zaczyna chorować na przykład na nerki jak to jest w przypadku kotów.
Resztki z obiadu to jest równie głupi pomysł. Po pierwsze dlatego, że koty powinny jeść mięso, które jest surowe. A po drugie ludzkie jedzenie jest zazwyczaj doprawione i może mieć składniki, które są toksyczne dla tych zwierząt, jak na przykład cebula, czosnek, czy pieprz. Są one również szkodliwe dla psów. Oczywiście efekt złego karmienia nie jest widoczny od razu, w końcu jak będziesz żywiła się jedzeniem z Mc Donald’s przez rok czy kilka lat, albo dłuższy czas to też od razu nie umrzesz. Ale powoli będą widoczne tego efekty w postaci tkanki tłuszczowej, cholesterolu itp.
Mój kot dostaje tylko i wyłącznie odpowiednio zbilansowane składniki i najwyższej jakości mięso, a także różnego rodzaju puszki, które pochodzą od producentów jak Feringa, czy GranataPet i tym podobne. Urozmaicam mu jedzenie jeszcze gęsim smalcem i żółtkami jaj.
Ja karmie mojego kota dobrej jakości karmą, którą kupuję u weterynarza. Ale nie dostaje tylko granulek, oprócz tego jeszcze dodaje gotowane mięso i konserwę z tuńczyka od czasu do czasu. Mam zadowolonego, zdrowego kota z piękną lśniąca sierścią.
Dla mojego psa raz na kilka dni gotuje pierś z kurczaka z warzywami i z makaronem lub kaszą. Gotuję to w dużej ilości i wystarczy mniej więcej na 4 dni. Jest to najlepsza opcja dla zwierzaka. Lepsza od jakichkolwiek karm. Warzywa to głównie marchewka i pietruszka. Czasem daję mojemu psu kawałek jabłka, gdy ja jem jabłko.
Czasami pierś z kurczaka zastępuje piersią z indyka lub udkami z kurczaka. Ale nie wolno dawać psu pod żadnym pozorem kości drobiowych. Zawsze to się kończy problemami z przełykiem, żołądkiem lub jelitami. Niezależnie czy pies jest duży, czy mały.
Jeżeli gotowa karma jest z wyższej półki, nie taka najtańsza, to nic złego zwierzakowi się nie stanie. Obecnie producenci zdają sobie sprawę z tego, że konsument ma większą wiedzę i nie kupi byle czego. Nie popadajmy w przesadę, że wszystko gotowe jest złe.