Kamerzysta na ślubie i weselu
Pytanie głównie do osób po ślubie, czy kamerzysta na ślubie i weselu to rzeczywiście MUST BE? W końcu płyty z wesela nie oglądamy co tydzień w niedzielę do obiadu, ani też co święta do rodzinnego śniadania. Obejrzymy może raz czy dwa razy i to wszystko, w takim razie, czy warto? Czy może wystarczy sam fotograf i piękne zdjęcia, które przypomną nam ten niezwykły dzień?
4 Odpowiedzi
Zdania jestem, iż zdjęcia wystarczą.Przy dzisiejszych możliwosciach, sesjach narzeczeńskich i małżeńskich, zdjęciahc dokumentujących przygotowania do śluby, samą ceremonię i przyjęcie, nic nie umknie wrażliwemu oku aparatu.Filmy kiedyś nagrywane na kasetach VHS, potem przegrywane na płytach CD, teraz odtwarzane na płytach blu raj, to tylko film, po jakimś czasie kiepskiej jakości zresztą zwykle, zalegający gdzieś na półce.oglądaja go już tylko chyb anasze babcie i mamy.Po zdjęcia sięgamy chętniej i częściej.
Też jestem zdania, że same zdjęcia wystarczą, aby zapamiętać piękne chwile. Jak wiadomo, oku kamerzysty nie umkną żadne weselne wpadki, a chyba nie chcielibyśmy wśród pamiątkowych romantycznych ujęć widzieć wujka leżącego na stole, czy ciotki w zbyt krótkiej sukience wywijającej na parkiecie 😉
Ja tam bym wybrała profesjonalnego fotografa i dała szansę jakiemuś zaczynającemu kamerzyście żeby się popisał i zrobił sobie fajne portfolio. Mam kilku znajomych, którzy zaczynają pracę w tym biznesie i napewno nie wzieliby dużo kasy a robią fajną robotę.
Nie no filmy ze slubu są super. Może po weselu obejrzycie raz lub dwa. Ale później za 30 lat sobie na starość włączycie i będzie super pamiątka i frajda. Ale nie warto jakoś wielce inwestwać w to. Zwykłe nagranie też wystarcza więc może warto skierować się do kogoś troche mniej doświadczonego, który weźmie miej kasy za robotę a też ładnie zrobi.