Czy zwierzęta zabijają dla zabawy?
Czy zwierzęta zabijają dla zabawy? Mam na myśli to, czy wśród zwierząt znajdują się takie gatunki, które zabijają dla rozrywki? Raz widziałem kota u mojej babci, który się bawił myszą, aż zdechła i potem jeszcze się bawił.
5 Odpowiedzi
Nie sądzę, żeby zwierzęta zabijamy dla zabawy. Kot ma silny instynkt łowczy. Złapał mysz w związku z tym.
Tylko człowiek zabija dla zabawy. Szczególnie mam tutaj na myśli myśliwych. Oni wcale nie muszą zabijać tych biednych zwierząt. Robią to tylko i wyłącznie dla rozrywki. Dzik nie przyjdzie do myśliwego, żeby go tak dla zabawy zabić (on w ogóle nie chce go zabić!), a myśliwy do dzika już tak.
Jak najbardziej jest wiele takich zwierząt. Znane nam koty to jedne z najgroźniejszych zabójców, często zabijają, nie po to by zjeść, ale dla zabawy. Im bardziej najedzone tym chętniej zabijają. Ich ofiarą pada rocznie według amerykańskich badań miedzy 1,3 do 4 miliardów ptaków i między 6,3 a 22,3 miliardów małych ssaków. Dodatkowo zabijają 650 milionów gadów i płazów też rocznie.
Wiele morskich zwierząt było obserwowanych pod tym kątem i wykazano, że zabijały inne gatunki podczas zabaw. Przykładem są orki. Ich częstą ofiarą są foki, ale na ich liście znalazły się też delfiny.
Wg tego co wiem, to zwierzęta nie zabijają dla zabawy. Mają taki instynkt po prostu. Przypisywanie cech ludzkich zwierzętom jest trochę bez sensu, bo nie są tak złożone. Wyjątkiem powiedziałabym są małpy i delfiny.
Jeśli chodzi o koty, to nie robią one tego dla zabawy, ich silny instynkt łowiecki sprawia, że reagują one na ruch mniejszych od siebie istot i nawet jeżeli są najedzone to niczego to nie zmienia.
Inna sprawa jest taka, że koty nie polują po jedzeniu. Jakby większość ludzi zaczęła je obserwować, a nie tylko ich badacze, czy miłośnicy, to byłoby jasne – koty lubią polować przed jedzeniem, po jedzeniu są leniwe i ospałe, najczęściej więc jedzą, myją się, a potem śpią.
Kolejna sprawa, że kot nie jest jak pies i woli mniejsze porcje jedzenia, a dużo częściej. Dlatego to tylko nam ludziom wydaje się, że wypuszczony samopas kot jest najedzony – bo jest czyjś, więc w domyśle dostał jedzenie. Na wsiach wygląda to tak: „po to jest kot żeby polował, niech żywi na polu, myszy są”. [Moja sąsiadka, kiedy zwróciłam uwagę, że jej kot przychodzi zjadać mojemu psu jedzenie]. Prawda jest taka, że koty szybko głodnieją, po małej ilości porcji jedzenia.
Idąc dalej, ja jestem miłośniczką psów. Moim pierwszym psem był jamnik, a potem Siberian Husky z rodowodem, do tego z tatuażem w uchu. Kupiłam go kiedy jeszcze istniała hodowla „Połanieckie Wzgórze”. Moje psy też nie zjadały ofiar, tylko się nimi bawiły.
Mój Husky zagryzł kota, który wszedł na podwórko i go zwyczajnie tylko zakopał w piachu (musiało się to dziać w nocy, a znaleźliśmy go jak piach był potrzebny do budowy). Innym razem pozabijał kury sąsiadów i oczywiście je porzucił. Musiałam zapłacić im za straty, bo po prostu uciekł z mojego podwórka i tak sobie pozabijał, bo tak. Akurat byłam w pracy i nikogo w domu. I tak dobrze, że sąsiedzi nie przebili go widłami, bo na wsiach się to zdarza. Zabił też gołębia i niezliczoną ilość nornic, a także kretów, a potem dzielnie poprzynosił na schody domu. Wszystkie z tych ofiar nie były nawet nadjedzone.
Zresztą to widać na osiedlach, jeśli pies przykładowo pogoni kota i go zagryzie, to przecież go nie zjada. Albo sprawa grupy owczarków belgijskich, które uciekły chłopu. Raczej głodne nie były, a zabiły człowieka. Głośna sprawa to była w gminie Jeziorzany w woj. lubelskim. Facet po prostu jechał na rowerze do swojej siostry, a one go zabiły, bo tak. Po prostu instynkt im się włączył, a jak właściciel jeszcze je źle ułożył.
Oczywiście w przypadku kotów i psów włącza się instynkt, czują silną potrzebę gonienia za zwierzyną i upolowania jej. Instynktem w naturze jest najpierw goń, potem zabij (wolniej bądź szybciej), a na koniec zjedz.
Rzecz się ma inaczej, gdy weźmiemy pod uwagę naczelne. Nieraz widziałam film jak ludzie w różnych regionach świata (zwłaszcza w Indiach chyba, bądź w tych afrykańskich państwach) mają małpy na łańcuchu i na przykład podrzucają małpie koty, albo małe psy i te małpy się nad nimi znęcają.
Ciągną za uszy, ogony, uderzają i nie pozwalają uciec. A jeden z filmów był okrutny wręcz, bo dwóch facetów, których widać nogi na nagraniu podają małpie kota, małpa uwiązana jest na łańcuchu metalowym do drzewa. No i widać jak znęca się nad kotem, a gdy kot chce uciec to chłopy go łapią na nowo i pozwalają by działo się to od nowa. Tak właśnie zachowują się ludzie i małpy – jakby nie widać po tym filmie, aby człowiek posiadał większy rozum od zwierząt. Z tego też względu często jeśli ludzie zachowują się dziwnie na mieście i idiotycznie – mam przed oczami obraz szympansów w ubraniach z piwem w ręce. Że też musieliśmy wyewoluować z małp, a nie np. z wilków, albo tygrysów. 🙁
Nie powinniśmy zapomnieć oczywiście o delfinach. Te są na tyle inteligentne, że rzeczywiście zabijają dla zabawy. Do tego potrafią łączyć się w gangi i napadać na inne delfiny. Jest to prawda i można to znaleźć w Internecie jeśli komuś potrzebne. Kiedy już są w gangach (choć zabrzmi to dziwnie i nieprawdopodobnie) mogą walczyć o samice i nawet siłą je sobie wziąć. Jak u ludzi. Delfiny lubią się również bawić meduzami, potrafią wkręcać je w bąble powietrza, które są okręgiem i tak wkręcona meduza może zginąć. Są delikatne po prostu i mogą umrzeć, często się to dzieje niestety.
Z tego co mi wiadomo to istnieją, pierwszym zwierzęciem, które zabija dla zabawy, które stara się zrobić to w sposób jak najbardziej twórczy i pomysłowy to: człowiek. Drugim takim gatunkiem są małpy, a trzecim co ciekawe delfiny.
Tak, niektóre zwierzęta rzeczywiście zabijają dla zabawy, choć nie jest to powszechne zachowanie. Oto kilka przykładów:
-
Koty domowe: często bawią się swoimi ofiarami przed zabiciem ich, nawet jeśli nie są głodne.
-
Delfiny: zaobserwowano, że czasami zabijają ryby lub mniejsze delfiny bez zamiaru zjedzenia ich.
-
Szympansy: mogą polować na małe ssaki dla rozrywki lub jako forma społecznego zachowania.
-
Orki: znane są z zabawy ze swoimi ofiarami przed ich zjedzeniem.
Warto jednak pamiętać, że większość zwierząt zabija głównie z powodu głodu, samoobrony lub ochrony terytorium. Zabijanie dla zabawy jest raczej wyjątkiem niż regułą w świecie zwierząt.
Btw. inna sprawa, że koty nie są rodzimym gatunkiem w stanach zjednoczonych (jeśli mówimy o gatunku kot domowy), tak samo jeśli chodzi o inne kontynenty z wyjątkiem Afryki. Kot domowy to gatunek pochodzący z Afryki.
To ludzie wypaczyli zwierzęta. Najpierw je przywieźli potem wypuścili samopas, sprawili, że różne gatunki musiały się zaadaptować. Część zwierząt mieszka w domach i ogromnym błędem jest wypuszczanie, tak jak to robią głównie wsioki. Są temu winni – kot domowy – powinien siedzieć w domu na czterech literach. Bo potem wychodzi polować i nie zjada!!!
Ludzie powinni nauczyć się używać mózgu w końcu. Bo to za ich przyczyną obce gatunki, takie jak np. koty polują na mniejsze zwierzęta, bo koty są wypuszczane na zewnątrz. Rząd powinien się bardziej przyłożyć do nakładania kar na właścicieli, którzy wypuszczają koty. Słyszałam, że jakiś milion może kosztować kara. Oby. Jak szukają kasy na mandatach to powinni właśnie na tym poszukać.