Ile miesięcznie wydajecie na jedzenie?
Wiadomo, jedni gotują w domu, inni stołują się na mieście. Jedni gotują tylko dla siebie, inni dla całej rodziny. Ile wydajecie miesięcznie na jedzenie i na posiłki dla ilu osób ta kwota jest przeznaczana?
5 Odpowiedzi
Ciężko powiedzieć, bo raz gotuję ja, a raz mój narzeczony. W weekendy jeździmy na obiady do jednej albo drugiej rodzinki. Od czasu do czasu zamawiamy też pizzę
Na 2 dorosłe osoby, miesiecznie mamy budżet 600 zł (zakupu zarówno spożywcze jak i chemia).Preferujemy kuchnię domową,ale wiadomo, ze kilka razy w miesiacu zadrza się nam jedzienie na mieście. Więc trudno dokładnie oszacowac,ale z pewnością nie mieścimy się w tej kwocie. Wiem jedno zdecydownaie za dużo wydajemy na jedzienie.Od nowego miesiąca robię listę grzechów zakupowych.;((
Dwójka dorosłych i dwójka dzieci – 800zł miesięcznie. Oprócz tego z dobre kilka razy jeździmy do mamusi na obiadki. 😛 I od wrzesnia młodszy synek chodzi do przedszkola i tam ma posiłki za 10zł dziennie. Raz czy dwa w mcu zaszalejemy i jedziemy do restauracji. W sumie więc mieścimy się tak w około tysiaku. 🙂
2+2 dla takiego modelu rodziny 1200 zł Gotujemy w domu, bo takie obiady są sycące. Raz na kwartał zamawiamy pizzę, bo nie jemy fast food’ów. Rzadko raz na 2 tygodnie jemy u rodziców. Niczego sobie nie odmawiamy. Wołowina, polędwiczki, królik, cielęcinka, różnego rodzaju kasze, warzywa, owoce. Raz na 2 miesiące stołujemy się na mieście.
Ja i moja partnerka wydajemy około 900-1000 zł miesięcznie na jedzenie. I staramy się nie szaleć. Wszystko bardzo drożeje przez inflację. Nie dajcie sobie wmówić że inflacja jest spowodowana przez Rosję czy Unię europejską, ponieważ inne kraje nie borykają się z takim problemem jak Polska. Inflacja jest spowodowana nieudolną polityką finansową i fiskalną przez ostatnie 7 lat.
Jak spytać jakiegokolwiek eksperta finansowego, już od około 6 lat było wiadomo co się będzie działo z finansami Polski w tym roku i w zeszłym. Niezależnie czy byłaby pandemia czy by nie było.
Problem się zaczął, gdy partia rządząca zaczęła kupować sobie głosy pieniędzmi bez pokrycia. Owszem, należy pomagać ludziom, ale nie takim, którzy zarabiają po 10000 zł na miesiąc i mają jedno lub dwójkę dzieci. Młodzi zdrowi ludzie są w stanie znaleźć pracę bez problemu w dzisiejszej Polsce.