Co jest bezpieczniejsze – samolot czy samochód?
Co jest bezpieczniejsze – samochód czy samolot? Czy latanie samolotem jest bezpieczniejsze, niż jazda autem? Jak to się przelicza w stosunku do ilości i częstotliwości korzystania?
2 Odpowiedzi
Ogólnie statystyki mówią, że samoloty są bezpieczniejsze niż auta. Nie jest to jakby dziwne, bo aut jest więcej, kierowców też i nie ma nad nimi żadnej kontroli (poza założeniem, że będą przestrzegać prawa). W końcu loty są planowane, ustalane, tak żeby samoloty nie zajmowały sobie np. pasów startowych itd., albo nie leciały na kolizję. Jeśli chodzi o samochód to każdy jedzie kiedy chce, gdzie chce, a do tego dochodzą jeszcze piesi, motocykle, skutery, rowerzyści i ludzie na hulaszkach elektrycznych, zwierzęta czy przeszkody na drodze. Więc dużo łatwiej mieć wypadek jadąc autem, niż lecąc samolotem.
Statystycznie bezpieczniejszym środkiem transportu jest samolot. Dlatego, że rzadziej dochodzi do jakichś kolizji czy wypadków w powietrzu. Częściej do nich dochodzi na drodze, w końcu każdy może wziąć kluczyki do auta i nim odjechać – nawet dzieci. Albo dużo pijanych kierowców na drodze.
Mam nadzieję, że to się zmieni, bo Duda podpisał ustawę o zabieraniu aut osobom nietrzeźwym. Radykalnie, ale słusznie. Pijesz – nie wsiadaj za kółko. Jak masz świadomość konsekwencji (czyli o ewentualnym odebraniu samochodu), to po prostu jeździsz trzeźwy. Jak nie przestrzegasz tego masz autobus, tramwaj, bus czy pociąg, to nim jeździj jak lubisz pić.
Tak jak nie popieram PiSu, tak uważam, że to dobry pomysł. I ja wiem, że ktoś może zaraz się spłakać, że odbierają auto, a tam ktoś musi zawieźć dzieci do szkoły. No rany! Wiesz, że może się to stać kiedy wsiadasz za kółko po pijanemu, raczej szybko nie zapominasz jakie są przepisy, więc miej pretensje do siebie, nie do rządu. Zero odpowiedzialności.
Już czytałem komentarze tych spłakanych żuli za kierownicą, jaki to zły przepis i że my, którzy chcemy bezpieczeństwa na drogach jesteśmy źli i nie myślimy itd. Dobrze wam tak. Nie rozumieliście, że możecie z kogoś zrobić warzywo, że może umrzeć ktoś przez was, że ktoś może nie wrócić z podróży, kiedy spowodujecie wypadek. Szczerze, wolę żeby wasze dzieci chodziły pieszo do szkoły, albo jeździły rowerem niż miałbym oglądać kolejnego menela za kierownicą z wypikselowaną twarzą w wiadomościach, który kogoś zabił, albo potrącił. Brawo PiS – to pierwszy plus jaki u mnie zyskaliście.
Precz z promilami za kółkiem.