Czy koszenie trawy ma sens?
Czy koszenie trawy ma sens? Czy powinno się kosić trawę? Czy lepiej pozwolić jej, aby sobie rosła? Ostatnio spotkałem się z opinią, że koszenie trawy jest dla trawy bardzo szkodliwe.
7 Odpowiedzi
Jeżeli chcesz, aby trawa zakryła ci widok z okna – proszę bardzo. Ja nie wyobrażam sobie przynajmniej raz na dwa tygodnie ściąć trawy. Po prostu nie wytrzymałbym z tą świadomością.
Słyszałam wiele opinii, że koszenie trawy jest dla rośliny dobre i pomaga jej w utworzeniu lepszej sieci korzeniowej, przez co trawa jest silniej umiejscowiona w glebie.
Ja też wyznaję taką filozofię jak @odwszytskiego – z trawą jak z włosami i wizytą u fryzjera im lepiej o nią dbamy i przycinamy tym jest ładniejsza i lepiej rośnie.
Moim zdaniem lepiej jest kosić. Oczywiście trzeba wiedzieć jak, jeżeli zetniesz ją za bardzo przy ziemi, to w czasie upałów, po prostu może zżółknąć i nie odrosnąć. Mam na myśli, że jeżeli będziesz kosić często i nisko i dodatkowo zawsze w upały, to może być nieładna, albo będziesz mieć łyse placki.
Natomiast jeśli robisz to w miarę umiejętnie, to powinna być zawsze ładna. Kwestia jest jeszcze taka czym kosisz, bo inaczej jest nieco przy koszeniu kosiarką, a inaczej przy kosie spalinowej (i to ona jest w stanie wyciąć trawę do gołej ziemi).
Zaletą skoszonej równo trawy, jest ładny trawnik. Jak masz wprawę i wiesz jak to robić, nie zrobią ci się na trawie „irokezy”, albo inne nierówności, które wyglądają nieestetycznie. Do tego będziesz mieć dobry widok na całe podwórko/działkę. Kolejny plus, w takiej trawie ciężej będzie się ukryć ewentualnym żmijom. Także wtedy wiesz po czym chodzisz.
No a poza tym, krótszą trawę łatwiej w razie czego skosić. Niż taką ogromną, a dodatkowo mniej siana na kompostownik, czy do oddania/wywiezienia.
Gdy nie kosisz trawy i pozwalasz, aby powstała łączka, działasz dobrze dla środowiska. Taka naturalna łączka bardzo oczyszcza powietrze. Jeśli nie musisz kosić trawę i nie masz na to ochotę – nie koś. To przyjazne dla środowiska.
Gdy ostatnio była susza w Polsce to zachęcano ludzi do nie koszenia trawy. Po pierwsze jest oszczędność wody, ponieważ nie podlewasz trawy, po drugie taka łączka lepiej działa właśnie na czystość powietrza i na stabilność wodną w regionie. Tak więc niekoniecznie trzeba kosić trawę. Nie ma co ulegać presji społecznej że trawnik musi być piękny i wykoszony.
U mnie trawa w zeszłym sezonie była koszona tylko dwa razy cała i 3 razy dodatkowo kilka drobnych miejsc. Na większości działki mieliśmy właśnie bardziej zarośnięte.
Jeśli zależy ci na dużej estetyce obszarów wokół twojego domu to koś trawę. Jeśli bardziej preferujesz dobro środowiska to nie koś trawy.
Ja koszę trawę ponieważ korzystam z obszaru gdzie jest trawa. Gdybym nie chodził po tym obszarze to bym trawy nie kosił.