Czy parówki sojowe są zdrowe? Zdrowsze od mięsnych?
Czy parówki sojowe są zdrowsze od parówek mięsnych? Czy są zdrowsze od parówek z kurczaka? Czy są zdrowsze od parówek z indyka lub szynki? Ktoś z was jada parówki sojowe?
8 Odpowiedzi
Wydaje mi się, że wszystkie tego rodzaju produkty to ścinki z niewiadomo skąd. Więc raczej nie jest to za bardzo zdrowe w żadnej formie. A soja, chociaż nie jest mięsem też nie ma zbyt dobrego oddziaływania na nasze zdrowie.
Moim zdaniem, ani jedno, ani drugie nie jest idealne. Nie chcę wiedzieć, co może być w parówkach, a jeśli chodzi o soję, to moim zdaniem kiedyś była ok, dopóki nie zaczęli się bawić w dziwne środki, które mają chronić rośliny itp. A poza tym teraz w większości ta soja to GMO. Nie żebym negował inżynierię genetyczną, ale potem przy tym stosowany często jest roundup, a nie chce mi się nawet mówić jak bardzo szkodliwy jest ten środek.
Ani jednego, ani drugiego bym nie chciał tknąć. W parówkach może być wszystko, a z kolei jeśli chodzi o soję, to wydaje mi się, że jest tak jak napisał wyżej Dark Tempest. Więc no cóż, najzdrowsze jedzenie to takie, które samemu przyrządzisz i to w odpowiedni sposób. Im mniej przetworzone tym lepiej.
Wydaje mi się, że ani jedno, ani drugie nie jest zdrowe. Zwłaszcza najtańsze nie są. Nigdy nie wiadomo co się tam tak naprawdę kryje, a po tym jak widziałam program, w którym pokazywali jak przygotowują parówki (mięsne), to nie mam szczególnej ochoty na jedzenie ich. Co do sojowych, wątpię by były lepsze. A poza tym smak, raz w życiu spróbowałam kotletów sojowych i nie przemówiły do mnie. Soja to tylko w postaci sosu do sushi.
Parówki mięsne mogą być dobre i zdrowe pod warunkiem, że są robione z dobrego mięsa. Czytaj skład, gdy kupujesz parówki. Im krótszy, tym lepiej. Ważne też, aby nie było mięsa oddzielonego mechaniczne.
Parówki sojowe – jak najbardziej ok, na pewno w biedronce i lidlu możesz kupić dobrej jakości, gdyż te sklepy kontrolują jakość.
Ale mężczyźni nie powinni spożywać za dużo produktów sojowych ze względu na hormony.
Mój dziadek całe życie spożywał parówki mięsne i serdelki jak każdy człowiek i ma 90 lat.
Parówki Cię nie zabiją. Plusem jest to, że w dzisiejszych czasach możesz sprawdzić skład. Więc kupuj te o najlepszym. Nie obżeraj się też nimi, jedz tyle, aby się najeść, nie przejeść.
Co do sojowych – jadłem to i było ok, ale zdecydowanie preferuję mięsne. Sojowe też na pewno nie zaszkodzą, warto jednak patrzeć na skład i wybierać te o najkrótszym składzie.
Jedz wszystko – i jedne, i drugie. Nie skupiałbym się na jednych. Ograniczałbym bardzo komercyjne produkty, jak np. Berlinki. One są tłuste, czuć to jak się je no i ich skład pozostawia wiele do życzenia. Ale to wszystko robi się dla dobrego smaku.
Parówki sojowe są zdrowe pod warunkiem, że mają dobry skład i są jedzone w zalecanych ilościach. Ale to samo tyczy się tych z mięsem. Im krótszy i prostszy skład tym lepiej.
Być może źle sobie przyrządziłeś te kotlety. Ja sobie je zrobiłem tak jak zalecają, na bulionie warzywnym i potem podsmażone i niebo w gębie. Kotlety sojowe są bardzo smaczne i od czasu do czasu warto je zjeść zamiast przysłowiowego schabowego. Są lżejsze, bardziej lekkostrawne.