Ile kosztują meble kuchenne u stolarza?
Ile kosztują meble kuchenne u stolarza? Jeśli zamawialiście meble kuchenne u stolarza, to ile zapłaciliście i za jakie meble? Jaką macie powierzchnię kuchni, ile mniej więcej szafek? Czy braliście sobie jakieś bardziej zaawansowane mechanizmy w tych meblach? Ciche domykanie, zagospodarowanie narożników itd? Czy meble macie pod sam sufit?
Jakie są koszty mebli kuchennych u stolarza? Czy koszt jest dużo większy, niż gotowe meble? W jakich wielkościach plasują się ceny?
4 Odpowiedzi
My za meble do mieszkania, na 2 ściany, z cichym domykiem, biały połysk, meble do sufitu, wykorzystanie narożnika (wysuwanie przy otwieraniu szafki), kilka szuflad, dużo szafek, miejsce na wina z boku mebli – zapłaciliśmy 18 tysięcy zł. W Warszawie. To było około 3 lata temu. Meble działają do dziś bez zarzutu.
Ja robiłem u znajomego meble, jest stolarzem, ale kolegujemy się od dawna prywatnie. Zrobił mi ładne szafeczki, kilka szuflad, miejsce na zmywarkę, dwa kawałki blatu – jeden to taki jakby stoliczek, w szumie szerokość mebli to około 5 metrów. Zapłaciłem 6 tysięcy złotych. Robiłem te meble 4 lata temu. Gdyby to nie był znajomy, zapłaciłbym około 8 tys. Szafki mają lekkie żłobienia, dwie takie otwierane do góry są na takich hydraulicznych zawiasach.
Moja mama niestety dała się naciąć. To było jakiś czas temu, rodzice robili remont kuchni i chcieli kupić nowe meble. Postanowili, że będą robione na zamówienie. Znaleźli kontakt do pewnej firmy, nazywała się M.ebox oraz do jakiegoś stolarza, który pracował w mniejszej pracowni i nie posiadał salonu. To był 2009 rok.
Oczywiście zaprosili do domu dwóch ludzi. Jeden był stolarzem i drugi tak samo. Jeden był z tej rzeczonej firmy, o której napiszę zaraz więcej, a drugi po prostu pracował razem ze swoim synem. Problem w tym, że typ z firmy miał gadane, przedstawił swoją wizję, jak meble powinny wyglądać, zrobił wrażenie dobre, jak znawca. Z kolei drugi facet, nie miał jakiejś szczególnej wizji, nie umiał się dobrze zaprezentować. Więc padło na typa z firmą.
Po odwiedzeniu ich sklepu można było się upewnić, że meble na wystawie wyglądały na solidnie, dobrze wykonane. Nie można było im nic zarzucić. No i oczywiście tamtejszy stolarz był ogarnięty, a do tego miał gadane.
Wzięli 15 tys. zł. Przy montażu tych mebli zaczęły pojawiać się problemy. Już po roku okleina z mebli zaczęła schodzić, zawiasy szkoda gadać, zaczęły odpadać od płyt paździerzowych. Teraz te meble wyglądają jakby je menel w pośpiechu składał . Okleina odeszła niemal na każdych rogach, zawiasy nie trzymają, drzwi w różnych miejscach zamykają się krzywo.
Na domiar złego jak meble zaczęły się psuć, zaraz po ich zamontowaniu przez „fachowców” właściciel miał to koło d… Można było się z nim dochodzić i kłócić. Pamiętam, że takie dostał opinie, iż zmienił na jakiś czas nazwę firmy, ale jak widzę znowu do niej wrócił.
Nie mam pojęcia czy za firmę dalej odpowiada ten sam człowiek, ale takiej tandety to nawet chińskie produkty z końca lat 90 nie przebiją. Ciekawi mnie czy po tych paru latach coś się zmieniło i zaczęli stawiać na jakość. Ale kto wie. Może teraz robią meble lepiej.
Ja niedawno zlecałam i taki naprawdę nowoczesny komplet mebli z różnymi zaawansowanymi funkcjami będzie mnie kosztował 13 tysięcy. Robię to w małej miejscowości. W dużym mieście pewnie byłoby około 5 tys. więcej. Nie oszczędzam na meblach kuchennych, mam nadzieję że będą bardzo długo służyć.