Jak przekonać męża do odchudzania? Jak go nakłonić?
Mój mąż ma nadwagę. I to coraz większą nadwagę. Jego brzuch niedługi zmieni się w niezależny byt, a broda mu się odczepi od głowy. Zaczyna mi to coraz bardziej przeszkadzać. W życiu codziennym, w spaniu, w łóżku. Nie chciałabym też, aby umarł ze 30 lat przede mną, a tak kończą ludzie otyli.
Jak przekonać męża do odchudzania i zdrowszego trybu życia? Jak nakłonić męża, aby zrzucił nadmiar kilogramów?
4 Odpowiedzi
Największy problem w przekonywaniu kogoś do czegoś jest taki, że jak sam nie będzie chciał, to niczego nie zmieni w swoim w życiu. Natomiast można mu zasugerować, że zaczyna wyglądać nieatrakcyjnie i powinien zrzucić zbędne kilogramy. Tylko nie na zasadzie: „Bo mąż Franki, to ma takie fajne muskuły…”, to prędzej wkurzy męża niż mu pomoże.
Można spróbować jeszcze przekonać go, że to jest niezdrowe i może spowodować wiele chorób. Choć mam wrażenie, że ten argument działa najmniej na ludzi.
Może prędzej by go przekonało, gdybyście ustalili, że razem będziecie chodzić do fitness klubu, bo to bardzo fajna forma spędzania wspólnie czasu. Raczej odstawienie samo w sobie jedzenia może łatwo nie przejść w przypadku, gdy ktoś to bardzo lubi.
No właśnie byłoby najłatwiej jakby sam znalazł tą motywację, bo wtedy będzie łatwiej ją utrzymać. Ale jeśli chcesz mu pokazać że go kochasz i że chcesz żeby był zdrowy, to może poszukaj właśnie jakichś argumentów zdrowotnych.
Przede wszystkim użyj argumentu, że to dla zdrowia – bo to najważniejsze, mąż na pewno podoba Ci się w każdym wydaniu, a to że się martwisz o jego zdrowie powinno do niego dotrzeć. Dodatkowo daj mu wsparcie, zacznijcie razem zdrowiej się odżywiać czy chodzić na spacery i basen 🙂
Myślę, że warto rozmawiać. Ale pamiętaj, że nic na siłę. Miałam podobny problem, ale na szczęściem już idziemy w tym temacie do przodu.
Mój mąż załapał sporą nadwagę, słodycze, piwo, brak ruchu i kilogramy się gromadziły. Na początku się wkurzałam bo chciałam zdrowo gotować a on miał to gdzieś i namawiał mnie na niezdrowe jedzenie, czasem ulegałam a czasem nie. Mogę poradzić jedno- odpuścić! Żyj swoim życiem bo Ty nie jesteś nim. Nie możesz za niego się odchudzić i jeśli on sam nie będzie chciał to nic nie zrobisz. Czasem jest tak, że ktoś zajada stres i inne problemy i do póki nie rozwiąże tego głównego problemu to będzie otyły.
Mój mąż w pewnym momencie się zważył i przekroczył 100 kilo co było dla niego magiczna liczbą i wtedy się ogarnął. W między czasie też zmienił pracę i wszystko się zmieniło, zaczął ćwiczyć. Pomagam mu robić jedzenie do pracy, ograniczył niezdrowe nawyki. Ale zawsze mi mówi, że to gadanie wszystkich że powinien się ogarnąć i schudnąć najgorzej go wkurzało i demotywowało. Wszystko rozgrywa się w głowie, tam musi pojawić się chęć i motywacja. Wspieraj go, ale nie krytykuj, jeśli naprawdę Ci z tym ciężko to warto porozmawiać z psychologiem jak możesz go wspierać i co zrobić w takiej sytuacji.