Jak przekonać rodziców do motocykla?
Jak przekonać rodziców do motocykla? Jak przekonać rodziców, żeby kupili mi motocykl? Jak namówić rodziców na motocykl? Finansowo raczej dałoby radę, ale boją się, jest tyle różnych wypadków. Co mogę powiedzieć / zrobić, aby przekonać moich rodziców?
9 Odpowiedzi
Na twoim miejscu po prostu postarałbym się zaoszczędzić, lub pójść do pracy i po prostu samemu sobie go kupić. Bo rodziców czasem ciężko przekonać jest do takich rzeczy. Zwłaszcza, że chyba sam bym się zastanawiał, czy kupić swojemu dziecku. I nie dlatego, że wątpiłbym w umiejętności, tylko wiem, że młodych ludzi czasem ponosi fantazja i emocje i mogą przyszaleć z prędkością dla adrenaliny, albo szpanu.
Jak sam odłożysz i sobie kupisz, to niejako już bardziej dorosłe zachowanie. Bo sam pracujesz na swoje „zabawki”. Poza tym wtedy już nie będą mieli na to wpływu zbyt dużego.
Jeśli masz rodziców nadopiekuńczych, to jak sam sobie nie kupisz, to miał nie będziesz. Jeśli mają trochę zdrowsze podejście, to po prostu zachowuj się odpowiedzialnie i pokaż, że myślisz o czymś więcej tacy rówieśnicy, którzy sprawiają problemy, wiecznie imprezują co piątek i sobotę, nie są posłuszni i w zasadzie nie myślą o niczym innym jak tylko o dobrej zabawie.
To bardzo odpowiedzialna sprawa posiadanie motocykla. Ja bym poczekała aż będziesz dorosły i sam sobie zarobisz na motocykl.
Mój syn ma 13 lat i już mi marudzi o motocyklu. Nie ma nawet mowy, jak sobie dorośnie i zarobi to sobie kupi. Mojej koleżanki z pracy syn kupił sobie tego „ścigacza” i 3 miesiące później pochowała syna.
Bardzo mnie też denerwują te brzęczące motory za oknem i nie będzie mi tu brzęczał na podwórku. Musi mu wystarczyć rower, ewentualnie kupimy mu hulajnogę elektryczną w przyszłym roku na urodziny, jeśli nie będzie takiej drożyzny ze wszystkim, jak teraz.
Zobaczył u kolegi motocykl i wtedy mu odbiło. To jest największy problem, że jeden coś ma to zaraz wszyscy coś chcą.
Nie uczy się młodych ludzi tego, że o ich wartości nie decyduje to, co posiadają, lecz to, kim są.
Mój młodszy brat bardzo chciał motocykl (ma 16 lat) w końcu rodzice kupili mu jakiś taki bez prawa jazdy. Pojeździł 2 miesiące wiosną zeszłego roku i potem całe lato praktycznie motocykl stał – znudziła się zabaweczka.
Ale to zależy, po co Ci motocykl. Jeśli masz np. daleko do szkoły i przydałby się w celu docierania do szkoły i ze szkoły, to świetnie.
Jednak jeśli chcesz go po to, aby hałasować gdzieś po lasach i stresować zwierzęta oraz produkować spaliny – zdrowiej dla Ciebie i lepiej dla świata będzie, jak będziesz mieć rower. Zwykły lub elektryczny.
Zresztą nawet do dojeżdżania do szkoły byłby lepszy rower elektryczny. Obecne rowery mają świetne zasięgi, są ciche, w cenie podobnie jak motocykle, a są znacznie lepsze dla środowiska. Pod kątem zanieczyszczeń – zero zanieczyszczeń. Pod kątem hałasu – też zero hałasu.
Z motocyklem poczekaj, aż będziesz dojrzalszy i samodzielny. Wtedy powinieneś rozważniej podchodzić do życia i nie będziesz potrzebować zgody rodziców.
Jeśli chcesz przekonać swoich rodziców do zakupu motocykla, warto zacząć od zebrania informacji na temat bezpiecznej jazdy na motocyklu.
Możesz przedstawić przykłady osób, które bezpiecznie i odpowiedzialnie jeżdżą na motocyklach oraz podkreślić, że właściwa jazda na motocyklu wymaga odpowiedniego szkolenia i ochrony.
Wprowadzenie rodziców do świata motocykli poprzez wypożyczenie skutera lub mniejszego motocykla może pomóc w oswojeniu się z ideą jazdy na motocyklu.
Możesz również podkreślić, że posiadanie motocykla może być bardziej opłacalne niż posiadanie samochodu, szczególnie jeśli chodzi o koszty paliwa i utrzymania.
Warto też podkreślić, że jazda na motocyklu może być źródłem radości i pasji, co może pomóc w przekonaniu rodziców do swojego pomysłu.
Ja się dogadałem z rodzicami, że będę robił pewne obowiązki w domu przez 3 miesiące – wstawiał pranie, zmywanie itd., dotrzymałem swojej działki i w zamian kupili mi motocykl. Było z tym trochę kłopotu, ale warto było. Mama się ciągle śmiała, że jest na wczasach.
Oczywiście używany, znaleźliśmy fajny w necie za 7000 zł. Ojciec przez pierwsze 2 tygodnie mówił do mnie „motocyklista„.
Mój brat zmarł w wypadku na motocyklu, gdy miał 18 lat. Mama nie mogła się pozbierać przez 2 lata. Cała rodzina bardzo to przeżyła. Nikt w rodzinie nawet już nie myśli o motocyklach. Co najwyżej rowery.