Jak zapanować nad bałaganem?
A konkretniej nie nad brudem a nad rzeczami, które samoistnie zmieniają miejsce albo wychodzą z szafek? 😀
8 Odpowiedzi
Pozbądź się z domu małych wrednych gremlinów 😀 A tak poważnie musisz wyrobić sobie nawyki. Nie czekaj, aż pojawi się na podłodze, krześle, łóżku itd. kilka rzeczy tylko ogarniaj gdy jedna zmieni w cudowny sposób swoje miejsce. Zorganizuj miejsce dla tego wszystkiego. Skoro cóż ucieka z szafki, być może nie powinno tam być? Zrób wygodne dla Ciebie miejsce, gdzie powinny leżeć uciekające przedmioty 😉
Najlepiej ,żeby każda rzecz miała swoje miejsce. Wtedy jest porządek na maxa. Wiem ,bo sama tak robię. I wiem wtedy gdzie co jest, niczego nie gubię. Na prawdę polecam
Najgorsze jest to, że mimo „wędrujących” rzeczy doskonale wiem, gdzie co się znajduje 🙂
Mam dokładnie ten sam problem ???? mimo iż chciałabym by był ład i porządek to coś zawsze się znajdzie się w innym miejscu , a zasada odkładania rzeczy na miejsce nie wychodzi na dłuższą metę :/
zwłaszcza przy codziennym „nie mam się w co ubrać” 😉
u mnie problem sie skonczyl gdy kupilam szafe w ktorej praktycznie wszystkie ubrania mialam na wieszakach, tak jak w garderobie, okazało się ze moim problemem było składanie ubrań a raczej jego brak.. a tak to szybko na wieszak i do szafy i kłopot sie skonczyl. a bielizne mialam w takich otwartych pojemnikach specjalnych na bielizne i wszystko osobno oczywiscie 1 na skarpety 2 na majteczki 3 na staniki. dodatkowo na wieszakach wszystko wieszalam kolorami haha – takie zoboczenie
ja co prawda jak robię porządki to również wszystko rodzajami i kolorami, ale jak przyjdzie szukać kreacji do pracy bądź na wieczór to nawet odwieszanie wieszaków na statyw stanowi nie lada problem 😉
a co do wieszania kolorami… u mnie staniki są ułożone w szufladzie właśnie w ten sposób. to dopiero zboczenie 😉
Ja wyrobiłem w sobie nawyk, żeby wszystko od razu odkładać na miejsce. Nawet jak wstaję z kanapy to od razu składam koc, którym byłem przykryty. Pozbywam się też niepotrzebnych rzeczy, których od dłuższego czasu nie używałem.
Proste – zawsze wszystko od razu odkładaj na miejsce. Jedyne i najprostsze rozwiązanie. Pozbycie się rzeczy, z których się nie korzysta to też bardzo dobry pomysł. Ja jestem nauczona odkładania wszystkiego na miejsce, sprzątania po sobie. Mój mąż niestety nie. Ale dzięki temu, że jestem też cierpliwa uczę męża tego nawyku. Coraz lepiej mu to wychodzi 😉
Są pewne zasady, których się trzymam:
- Odkładaj wszystko na miejsce.
- Segreguj i układaj rzeczy w zbiory tematyczne (na przykład wszystkie ładowarki w jednym miejscu).
- Nie gromadź niepotrzebnych rzeczy (raz na 2-3 miesiące zrób przegląd rzeczy i papierów, wyrzucaj – nie ma miejsca na sentymenty).
Mówisz do kobiety, która codziennie rano szykując się do pracy wyciąga z szafy kilka outfitów 😉 Ciężko wtedy ogarniać na bieżąco 😉