Kot niewychodzący a przeprowadzka
Mieszkam w mieszkaniu i od kilkunastu lat mam niewychodzącego, typowo kanapowego kota. Czy po przeprowadzce do domu pozwalać mu na wychodzenie? Boję się, że się zgubi, ale trudno będzie pilnować go non stop.
7 Odpowiedzi
zostawiaj mu uchylone drzwi albo okno jak się sam odważy to wyjdzie powoli powinien się oswoić. Nie powinien się zgubić na początku raczej daleko nie odejdzie
Może na początku sama kuweta? A w chwilach wolnych staraj się wychodzić razem z nim by oswoil się z terenem. W końcu przywyknie do nowego otoczenia
Próbowałam, ale wówczas szuka jakiegoś bezpiecznego miejsca – pod kocem, w torebce, nie chce spacerować czy poznawać nowy teren…
Myślę, że trochę potrwa zanim kot się przyzwyczai do nowego miejsca i do tego, że będzie mógł swobodnie wychodzić. Gdy moi rodzice przeprowadzili się do domu na wieś i zostawiali drzwi na taras otwarte to kociak spacerował jedynie po tarasie, mimo, że bezpośrednio z tarasu są schodki do ogrodu. Z czasem zaczął schodzić do ogrodu, ale poza teren posesji nie wychodził. Trzyma się rodziców i gdy tylko go zawołają to zaraz znajduje się przy nich 🙂
Nie wypuszczaj kota na zewnątrz niezależnie od tego czy się przeprowadzasz, czy nie. Kot się raczej nie zgubi, ale na zewnątrz nie jest bezpiecznie zwłaszcza, że nie był wychodzący więc nie do końca jest świadom zagrożeń jakie na niego czekają i nie będzie wiedział czego unikać. A jest ich sporo: począwszy od zakażeń pasożytami, poprzez FIV, FeLV i inne ciężkie do leczenia choroby, jak również zagrożeniem są psy, samochody i niestety ludzie. Poza tym to kot, nigdy nie masz gwarancji, że ci nie ucieknie dlatego, że zobaczy jakiegoś motyla, ptaka, a może czegoś się wystraszy. Jeśli jednak upierasz się przy tym zeby go wypuszczać, to istnieją możliwości zabezpieczenia ogrodu, aby zwierzę nie mogło wyjść na zewnątrz. W sieci jest wiele poradników jak zrobić takie zabezpieczenia. Możesz też nauczyć kota wychodzenia na szelkach i smyczy co jest dużo lepszym rozwiązaniem niż puszczanie kota samopas w nadziei, że wróci. (Może 50 razy wróci, ale za 51 już może nie wrócić).
Jak kot nigdy nie wychodził to lepiej go nie wypuszczać. Można by ewentualnie z jakiegoś okna zrobić mu wybieg na taras, na trawę. Taki ogrodzony solidnie siatką wybieg.
Zawsze jest ryzyko, że taki niewychodzący kot jak tylko wyjdzie to zgubi się albo coś mu się stanie. Taki kot nie jest nauczony „życia na ulicy”. Ja bym się bała. Ewentualnie może zrobić mu jakiś kojec? Nie wiem. Nigdy nie miałam kota niewychodzącego. Zawsze miałam takie koty, który dom tylko odwiedzały.
W takim przypadku najlepszym rozwiązaniem będzie jakiś kojec/wybieg dla kota. Zrobić jakieś wyjście z jednego okna, obudować. Coś w stylu domku spacerowego dla kota. Widziałam w necie, że można coś takiego zamówić u stolarza. Świetnie to wygląda. Jeśli masz duże podwórko i kasę to warto coś takiego przemyśleć.
Tego bym pewna nie była, jak był młodszy to zdarzało mu się z balkonu czmychnąć gdzieś (mieszkam na parterze) i znajdowałam go zwykle na balkonach sąsiadów 😉 stąd moje obawy