Kto jest właścicielem tego numeru telefonu: 721930742 (721 930 742)
721930742 (721 930 742) – odebraliście połączenie z tego numeru telefonu? Czego chcą? Czy to coś ważnego? Oddzwonić? Odebrać jak znowu zadzwoni? Czy to jakiś spam?
11 Odpowiedzi
Z tego numeru dzwoni Ultimo Windykacja. Firm windykacyjnych ostatnio tyle się narobiło i aktywnie wszystkie dzwonią do ludzi – niezależnie czy mają jakieś długi czy też nie. Dobrze, że w dzisiejszych czasach można sobie sprawdzić w internecie numer telefonu, który dzwoni, a którego nie znamy.
Numer telefonu 721930742 to jest firma windykacyjna. Jak do was zadzwoni, lepiej odebrać niż unikać. Oczywiście zależy w jakim celu dzwonią.
Numer telefonu 721930742 to windykacja. Ale nie są natrętni czy chamscy, moim zdaniem można odebrać. Chyba że dzwonili do was z ofertą odzyskiwania długów, ja w takich sytuacjach nawet nie kontynuuję rozmowy tylko kończę.
Do mnie z numeru telefonu 721930742 (721 930 742) zadzwonił Święty Mikołaj i pytał, co bym chciał dostać od niego na gwiazdkę, oprócz rózgi.
Ja mam nieodebrane od tego numeru – 721930742 (721 930 742), ale nawet nie próbowałem oddzwaniać. Ostatnio dużo firm mnie spamuje i pomyślałem, że to może być kolejna.
721930742 (721 930 742) – firma windykacyjna. Mnóstwo ludzi nie spłaca w dzisiejszych czasach swoich zobowiązań, mnie jedna babka nie zapłaciła faktury na 2500 zł i nic nie można zrobić bo twierdzi że jest bezrobotna i nie ma dochodu. Ale komornik będzie na niej teraz siedział 10 lat.
Ściąganie długów. Jeszcze trochę i będzie więcej firm windykacyjnych, niż samych jest dłużników. W sumie chyba ze 2 miliony Polaków jest zadłużonych. Jak nie więcej.
Po windykacja. Obecnie dzwonią te numery i dzwonią i nie dają człowiekowi spokoju. Czasem nawet w weekend.
Odebrałem w przekonaniu, że to będzie infakt. Czekałem na telefon od księgowej, gdyż otwierali mi działalność. Ale to nie miało związku z moją działalnością.
Cisza w słuchawce. Bardo głęboka cisza, jak na dnie oceanu.
Jest to firma windykacyjna. Moja mama miała telefon od nich.
