Licencja na radio w lokalu gastronomicznym
Jak to jest z licencją na radio w lokalu gastronomicznym? Moja koleżanka otworzyła restaurację i mówiła, że musi do jakichś trzech firm płacić, aby radio mogło grać. To prawda? Czy ktoś ją oszukał?
5 Odpowiedzi
Ja ostatnio widziałam w sklepie wywieszkę: „Drodzy klienci uprzejmie prosimy o nie słuchanie radia i oglądania telewizji w czasie zakupów w naszym sklepie”. Na początku nie wiedziałam o co chodzi, dopiero później się domyśliłam, że właściciel sklepu chciał w ten sposób ominąć ten obowiązek.
To chyba Twoja koleżanka coś za bardzo przykombinowała, albo ją naciągneli. Bo wystarczy podpisać umowę z ZAIKS-em i można słuchać muzyki. Umowa oczywiście nie jest darmowa, dlatego ludzie kombinują jak koń pod górkę.
Chociaż wiem, że jest taka zasada i że teoretycznie trzeba płacić lincencje, to jeszcze nie słyszałam o realnym przypadku, żeby kogoś ukarali. Chyba nie za bardzo to sprawdzają.
Znając polski spryt napewno jest kilka sposobów na to, żeby to ominąć. Poza tym w internecie są takie radia, że nie musisz mieć na nie licencji.
Jeśli chodzi o puszczanie muzyki w lokalach gastronomicznych odprowadza się opłaty do ZAiKS-u, który reprezentuje autorów, STOART-u albo SAWP-u, które reprezentują wykonawców oraz ZPAV-u, który reprezentuje producentów. Każdy ma swoją tabelę opłat, która często uzależniona jest od tego, w jakiej miejscowości jest lokal i ile ludzi pomieści.