Mam 17 lat i nie mam znajomych
Mam 17 lat i nie mam żadnych kolegów, koleżanek, znajomych. Większość czasu spędzam w domu, albo spacerując gdzieś. Czasem jadę w odwiedziny do babci.
Czy to coś złego, że nie mam znajomych, że nie koleguję się z nikim? Jakoś nie mam odwagi zagadywać, a do mnie nikt nie zagaduje.
4 Odpowiedzi
Zeby mieć znajomych trzeba być też otwartym na to żeby się pojawili. Więc jeślic hcesz ich mieć, to wychodź więcej i zadbaj trochę o to żeby Cię ludzie znali i daj się poznać przede wszystkim.
To, że nie masz znajomych, nie musi oznaczać, że to coś złego. To jest kwestia indywidualna i jeśli ty nie czujesz się źle z tym, że nie masz znajomych, to nie musisz ich mieć na siłę.
Natomiast sprawa się zmienia jeśli chcesz ich mieć. Najprościej jest ich znaleźć przez Internet. Kiedyś, kiedy go nie było ludzie powiedzmy byli „skazani” na znajomych z okolicy, często wtedy ich zainteresowania, poglądy różniły się i nie mogli znaleźć wspólnego języka (co prawda nie zawsze). Dzięki internetowi wchodzisz na fora tematyczne i znajdujesz osoby o podobnych zainteresowaniach, dzięki czemu rozumiecie się nawzajem i możecie się dogadywać, a potem możecie spotkać się w realu. Ja tak poznałam wiele osób w tym mojego partnera, z którym jesteśmy od 2010 roku.
Ciężko mi wywnioskować po twojej wypowiedzi, czy chcesz mieć znajomych, czy ich nie chcesz mieć. Jeśli nie chcesz, bo nie potrzebujesz, a czujesz, że kontakt z babcią ci wystarcza, to nie szukaj znajomych na siłę, bo inni mają ich wielu itp. Jeśli jesteś typem samotnika, tzn. w zasadzie fachowo introwertyka, to taki niewielki kontakt z ludźmi, być może ci wystarcza.
Natomiast jeśli źle ci z tym i chcesz mieć znajomych, to rzeczywiście, możesz poszukać przez Internet. Albo możesz również poradzić się psychologa jak przełamać nieśmiałość, fobię społeczną, czy może coś innego. Ciężko mi ocenić, czy to jakiś problem, czy nie. Najlepiej pewnie sam/a wiesz.
Drugi człowiek to taki sam człowiek, jak Ty. Nie ma się czego wstydzić. Co Ci się może stać, jak do kogoś zagadasz? Nikt Cię nie zbije. Na pewno jesteś graczem i to Ci trochę rekompensuje.
W grach, szczególnie RPG, jest tak, że jak z kimś rozmawiasz, rośnie Ci talent retoryczny / umiejętności komunikacji i perswazji.
Tak też jest w życiu. Im więcej rozmawiasz z ludźmi, tym łatwiej nawiązywać przyjaźnie i znajomości. Ale na początku jest trudno i trzeba się przełamać.
Mój kolega był bardzo nieśmiały, ale jak został weterynarzem i musiał mieć więcej kontaktu z ludźmi to mu przeszło. Oprócz mnie z nikim się na początku nie kolegował.