Windykacja bez podpisanej umowy z dłużnikiem
Posiadam klienta, który nie płaci mi już bardzo długo pewnej zaległej faktury. Nie podpisałem z nim umowy, ale wszystko mam w mailach. Czy to wystarczy, aby rozpocząć postępowanie windykacyjne?
8 Odpowiedzi
Umowę można oczywiście zawrzeć przez internet. Nie trzeba nic podpisywać.
Wiadomości e-mail w zupełności wystarczą, aby ściągać dług od dłużnika, byleby z nich jasno wynikało, że dłużnik był świadom, iż będzie musiał Ci zapłacić.
Jeśli masz jakiś inny rekord, np. jakieś listy, albo e-maile, albo smsy, albo nagraną rozmowę telefoniczną (za zgodą obu stron) to wystarczy, aby ściągnąć dług. Nie potrzebna jest umowa, tak więc windykacja może być wykonana.
Wystarczy że masz korespondencję mailową, a nawet jak słownie się dogadałeś, to może się udać, nie trzeba odpuszczać nieuczciwym ludziom.
W przypadku stosunku pracy wystarczy nawet słowny kontrakt i wtedy prawo stoi po stronie pracownika, ale proces sądowy musi się odbyć.
W przypadku współpracy między firmami należy mieć chociaż maile. Na słowo raczej się nic nie udowodni, chyba że jest dużo świadków.
Windykacja jest możliwa bez podpisanej umowy. Jest trudniejsza, ale wykonalna. Najlepiej oczywiście mieć dobrze skonstruowaną umowę, wtedy jest łatwo.
Księgowa z Warszawy mi opowiadała, że jej klient miał taką sytuację, że kontrahent mu nie zapłacił. Nie mieli podpisanej umowy, ale mieli korespondencję e-mail i to wystarczyło do windykacji. A windykacja była prowadzona, bo chodziło o duże kwoty. Umowy nie podpisali, bo wcześniej już współpracowali i było ok.
Musisz mieć jakikolwiek dowód, nie musi to być umowa. Ze mnie ściągali dług mimo iż umowy nie miałem.
Maile, w których ustalaliście cenę powinny wystarczyć, żeby windykacja tym się zajęła. Warto zlecić windykacji ściągnięcie długu. Kto wie, czy ta osoba nie wystawiła więcej osób w ten sposób.