Znacie jakieś wróżby andrzejkowe?
Co prawda do Andrzejek jeszcze daleko, ale jakie znacie wróżby andrzejkowe? Jak najczęściej sobie wróżycie? Nie pytam, czy wierzycie w te wróżby, bo obecnie to raczej forma zabawy 🙂 Co oprócz lania woskiem można robić w wieczór andrzejkowy?
6 Odpowiedzi
W podstawówce z koleżankami wkładałyśmy do kubeczków monetę, klucz, pierścionek i kostkę cukru. Jak wylosowałam monetę – czeka mnie bogactwo, klucz – przeprowadzka, pierścionek – szybki ślub, a cukier – dużo szczęścia w życiu. Masę śmiechu miałyśy

Lanie wosku przez dziurkę od klucza 🙂 no i potem dany kształt w zależności od tego co przypomina, to to jest przepowiednią 😉
Ja uczestniczyłam w rzucaniu monetą dwa lata temu u koleżanki.
Każda osoba myśli sobie życzenie, a potem wybiera monetę o dowolnym nominale. Wyznacza się miejsce, którego rzuca się do naczynia z wodą, np. do miski czy garnka.
Jak się trafi, to spełni się pomyślane wcześniej życzenie 🙂
Obierasz jabłka i rzucasz skórki za siebie na podłogę. Skórki utworzoną inicjały osoby, która jest Ci przeznaczona.
Wsypujesz szpilki do kubeczka i potem wysypujesz z kubeczka na jakąś płaską powierzchnię. Jeśli ze szpilek utworzy się litera, musisz odczytać jej znaczenie. Znaczenia liter są różne:
- A – zapowiada się przeprowadzka lub podróż
- E – (education ) – sukcesy w szkole lub na studiach
- H – (happy) – udane życie miłosne, szczęście w życiu
- K – sukces, np. w pracy lub inny
- L – ostrzeżenie przed złodziejami. A jak w drugą stronę, problemy zdrowotne
- M – propozycja pracy, która może zainteresować
- N – szczęście w życiu
- T – możesz polegać na bliskich
- W – ostrzeżenie przed nieuczciwymi osobami
- V – nie daj się wykorzystać
- X – wszystko się będzie dobrze układać w każdej dziedzinie
Oczywiście traktujcie wszelkie wróżby z dystansem. Ja organizowałem taką zabawę i pamiętam wszystko dobrze, ale ogólnie to jest tylko zabawa i jeśli coś się sprawdzi, to jest całkowity przypadek. Nie ma żadnych niewidzialnych mocy, które sterują wszystkim. To jest z czasów, jak człowiek naprawdę niewiele różnił się od małpeczek. Do dziś część osób niewiele się różni 🙂
Moja ciocia miała problemy osobiste, zamiast iść do psychologa, poszła do wróżki. To już nawet małpka prawdopodobnie poszłaby do psychologa.
Łapiesz się za tylną nogę i podwijasz pod pośladek. Podskakujesz na prawej nodze, obracając się zgodnie ze wskazówkami zegara.
Jak Ci się uda zrobić jeden obrót i stracisz równowagę, czeka Cię pech.
Jak dwa obroty, neutralnie.
Jak trzy obroty, szczęście. Im więcej obrotów, tym większe szczęście.
Niestety nie działa. Ja zrobiłem 6 obrotów, a na drugi dzień dzwonił do mnie jakiś obcy numer telefonu. Okazało się jak oddzwoniłem, że to windykacja.
Fajne! a pamiętasz co wylosowałaś wtedy? 😉